Jeszcze rok temu Polskie Związek Motorowy był gotowy podpisać umowę z Fiatem lub Peugeotem, by w nowym budynku na Szosie Lubickiej utworzyć salon.
Dziś nadal nie wiadomo, kiedy obiekt powstanie, bo choć związek ma już pozwolenie na budowę, nadal nie wkopano w grunt nawet łopaty.
Powodem przesunięć w realizacji inwestycji jest nie tylko niepewność branży motoryzacyjnej. PZMot, który już od sierpnia ma pozwolenie na budowę, czeka na ogłoszenie konkursu przez Urząd Marszałkowski, bo chce złożyć wniosek o dofinansowanie do planowanej inwestycji.
- Jest duża szansa, że spełnimy wszystkie wymagania marszałka i dostaniemy te pieniądze - mówi Cezary Droszcz, prezes PZMot Holding. - Najpierw rozpoczniemy też budowę stacji kontroli pojazdów. Później, jeśli koniunktura na nowe auta powróci, dobudujemy salon.
Na razie stacja kontroli pojazdów zostanie przeniesiona z placu św. Katarzyny do pomieszczeń, które PZMot wynajmuje od Renault.