https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Sam naprawiłbym lepiej niż Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu

Agnieszka Romanowicz
- Tak naprawili dach, że deszcz zalewa wnętrze - denerwuje się pan Glazik
- Tak naprawili dach, że deszcz zalewa wnętrze - denerwuje się pan Glazik Fot. Agnieszka Romanowicz
Czytelnik nie zgadza się na fuszerkę, którą Spółdzielnia Mieszkaniowa wykonała w jego garażu. - Dziadostwo! - komentuje

- Szlag mnie trafia, jak patrzę na fuszerkę Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu - denerwuje się Edward Glazik ze Świecia. - Sam chciałem wykonać naprawy w moim garażu, ale Spółdzielnia uparła się, że ona to zrobi. I teraz mam kłopot.

Garaż pana Glazika przy ul. Krasickiego w Świeciu został uszkodzony latem. - Jedna pani, zamiast się wycofać, ruszyła z impetem przed siebie z parkingu, przeleciała przez chodnik i zatrzymała się mercedesem na moim garażu - opowiada Glazik.

Zniszczenia były poważne.

- Spółdzielnia miała je naprawić, ale jest gorzej niż było. Deszcz leje się do środka przez dziury w dachu, a uszczelnienie od zewnątrz nie zdaje egzaminu, bo lepik ma konsystencję masła. Zaraz spłynie, skoro pies odbił na nim łapę - irytuje się Czytelnik i podkreśla, że płaci za użytkowanie garażu, dlatego nie będzie obojętny na taki bałagan. - Nie rozumiem, dlaczego nie pozwolili mi tego naprawić? Na pewno zrobiłbym to lepiej! - uważa Glazik.

- Pan Glazik nie mógłby wystawić faktury za te prace, a zależy nam na niej, bo mamy ubezpieczony swój majątek. Chcemy odzyskać przynajmniej część nakładów poniesionych na te naprawy - wyjaśnia Dariusz Zawa-dziński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu.

Prezes dodaje, że ubezpieczenie nie obejmuje dachu garażu. - Stąd przeciek z góry, bo dach jest stary, wymaga wymiany. Skieruję kogoś ponownie, żeby zaradził przeciekom z góry. A lepik już zdaje egzamin, bo stwardniał. To wymagało czasu - dodaje Zawadziński.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska