Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samoloty wciąż na ziemi. Pasażerowie odbierają pieniądze [pobierz plik pdf wubuch wulkanu na Islandii]

Wojciech Mąka, Jerzy Chamier-Gliszczyński
fot. fragment infografiki
Wszyscy, którzy mieli wylecieć dwa dni temu i dziś, z Portu Lotniczego Bydgoszcz - mają problemy. Jedyne, co mogą zrobić, to odzyskać pieniądze za bilet. Jak szybko dostać się na Wyspy - nie wiadomo.

www.pomorska.pl/krajswiat

Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat

Samoloty wciąż na ziemi. Pasażerowie odbierają pieniądze [pobierz plik pdf wubuch wulkanu na Islandii]
infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński

(fot. infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński)

W ciągu dwóch ostatnich dni z Portu Lotniczego Bydgoszcz nie odleciało sześć samolotów Ryanaira - na Wyspy i do Duesseldorfu. Powodem jest chmura pyłu wulkanicznego, która w czwartek nadciągnęła nad Polskę.

- Port jest przygotowany na takie sytuacje, wzmocniliśmy obsługę pasażerów, rozdajemy ulotki po to, żeby osoby mające bilety wiedziały, co w takiej sytuacji robić - mówi Mieszko Czarnecki z PLB.

Dodaje, że w centrum telefonicznym PLB w ciągu ostatnich dwóch dni odebrano kilkaset telefonów od pasażerów pytających, co dalej.

Wczoraj w punktach informacyjnych i kasach bydgoskiego portu pojawiali się pasażerowie, którzy głównie odbierali gotówkę za wykupione wcześniej bilety.

Janusz Zakrzewski, który wczoraj miał lecieć do Duesseldorfu, mówi: - Jest to niewielkie pocieszenie, że dostanę pieniądze z powrotem. Problem w tym, że trochę mi się spieszy z wyjazdem, a teraz jedyną metodą dostania się do celu pozostaje samochód...

Jak dotrzeć?
W jeszcze gorszej sytuacji są ci, którzy mieli w ciągu ostatnich dwóch dni lecieć na Wyspy. Teraz co prawda mogą wsiąść do autokaru, ale nie wiadomo, czy obecnie jest w ogóle szansa na dostanie się na promy na dwóch przeprawach przez kanał La Manche.

Jest też jeszcze jeden kłopot - i to bardzo poważny. Ryanair ma bilety zarezerwowane na swoje połączenia praktycznie do czerwca. Ci, którym nie udało się polecieć teraz, mogą mieć problem z zarezerwowaniem biletu na wcześniejszy niż czerwcowy termin!

LPR nie latał
Wczoraj do godziny 10 zakaz lotów dotyczył także śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Po tej godzinie otrzymaliśmy od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej zezwolenie na loty pod warunkiem, że mamy widoczność ziemi - mówi "Pomorskiej Justyna Wojteczek, rzecznik LPR.

Cztery u nas?
Jak mówią w Porcie Lotniczym Bydgoszcz, problem z chmurą pyłu wulkanicznego polega na tym, że przemieszcza się ona w paśmie na wysokości od 6 do 12 kilometrów - a więc na wysokościach, na których latają samoloty pasażerskie: kursują one na pułapach od 8 do 10 km.

Nieoficjalnie w bydgoskim porcie mówi się, że przyloty delegacji na pogrzeb prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego nie zostaną odwołane - samoloty po prostu polecą pod chmurą pyłu.

Bydgoski port zgłosił gotowość przenocowania czterech samolotów zagranicznych delegacji - jeśli będzie taka potrzeba.

Najsłynniejsze przeloty przez chmurę pyłu wulkanicznego Hvannadalshnúkur
Pierwszy miał miejsce 24 czerwca 1982 roku, kiedy to Boeing 747-236B linii British Airways po trzecim międzyladowaniu w Kuala Lumpur (Malezja) wystartował do Perth (Australia). W drodze do Perth samolot przelatywał nad Jawa (Indonezja), na której wybuchł wulkan Galunggung. Samolot wleciał w chmurę pyłu wulkanicznego, którego na początku załoga i obsługa naziemna w Dżakarcie nie zauważyła.

Samolot z wyłączonymi silnikami szybował przez 23 minuty opadając z pułapu 11 km do 4,1 km. W tym czasie przeleciał 169 km. Na wysokości 4,1 km udało się załodze uruchomić cztery silniki i awaryjnie lądować na lotnisku w Dżakarcie. Na pokładzie było 247 pasażerów i 15 członków załogi.

Prawie identyczny przypadek miał miejsce w dniu 15 grudnia 1989 roku, kiedy to również Boeing 747-400 linii KLM leciał z Amsterdamu do Anchorage na Alasce. Nad Alaską wpadł w chmurę pyłu po erupcji wulkanu Mount Redoubt. W samolocie również awarii uległy cztery silniki. Po wylocie z chmury pyłu, załodze ponownie udało się uruchomić każdy silnik, a następnie bezpiecznie wylądować w Anchorage. Na pokładzie było 231 pasażerów i 14 członków załogi.

Pył wulkaniczny nazywany jest również popiołem wulkanicznym. Powstaje w wyniku
rozpylania płynnej lawy i krzepnięcia jej w powietrzu, a także przez rozpylanie skał rozkruszonych w wyniku wybuchu wulkanu. Ponieważ ziarenka pyłu mają średnice od kilku milimetrów do zaledwie 0,05 mm, mogą długo unosić się w powietrzu. Drobiny pyłu wulkanicznego są bardzo twarde i ostre, swoją strukturą przypominają zmielony pumeks.

Przy gwałtownych erupcjach pył opadając na ziemie pokrywa ja gruba warstwa popiołów. Pył może nieść również chmury kwasu siarkowego i solnego, które w połączeniu z chmurami deszczowymi powodują kwaśne deszcze i opady błota. Pył wulkaniczny jest niewidoczny dla pokładowych radarów meteorologicznych i często nie jest od razu zauważalny przez pilotów. Scierny efekt pyłu jest groźny dla silników odrzutowych i poszycia kadłubów samolotów. Może zostać zniszczona również awionika. Czujniki prędkości mogą się zatkać i zepsuć. Szyba w kokpicie samolotu może stać się matowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska