Barbara Bonna, prezeska fundacji "Palium" sugerowała samorządowcom, żeby nie angażowali się w budowę nowego stacjonarnego hospicjum m.in. dlatego, że jej placówka zaspokaja wszystkie potrzeby.
Wójt dziwi się takiemu stawianiu sprawy. - Nasza przychodnia wiejska co miesiąc realizuje od 200 do 300 wizyt paliatywnych - mówi. - Pisanie więc do mnie, że ktoś zaspokaja wszystkie potrzeby, jest dezinformacją.
Poza tym nietrafiony jest zarzut pod adresem "konkurencji", że to przez brak kompetencji Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum nie ma kontraktu z NFZ. - Tak jak Fundacja "Palium" zdobywa kontrakt przez NZOZ "Medicor", tak TPH realizuje go poprzez naszą przychodnię - podkreśla Szczepański. - Chyba przez trzynaście lat już tak się dzieje, z krótką przerwą.
Dodaje, że spotkanie w ratuszu w sprawie budowy nowego hospicjum stacjonarnego nie oznacza, że teraz samorząd tylko to uważa za priorytet. - My jesteśmy otwarci na każdą cenną inicjatywę, która ma na celu dobro innych - mówi wójt. - Pomożemy każdej instytucji, która ma to na uwadze. Dla mnie to zaszczyt , że mogę współpracować z TPH. Ubolewam jedynie, że ręce mamy związane, że możemy wspierać bardziej moralnie i organizacyjnie niż finansowo.
Również burmistrz Arseniusz Finster chwycił za pióro, bo dostał ten sam list. Odpowiada, że nigdy nie odmawiał pomocy Fundacji "Palium" i jest pełen podziwu dla jej działalności. Przypomina, że miasto darowało budynek na usługi paliatywne i dodaje, że nie widzi nic złego w tym, że powstanie drugie hospicjum. - Nie chcę recenzować starań TPH o stacjonarne hospicjum - dodaje. - Ale moja polityka opiera się na zasadzie równowagi. Traktuję tak samo obydwa podmioty i tak samo chciałbym je wspierać.
Czytaj e-wydanie »