Polsat News poinformował w sobotę, że Grzegorz Schetyna został zatrzymany przez policję w miejscowości Sierakówek między Gostyninem a Kutnem (woj. mazowieckie). Z ustaleń stacji wynika, że były przewodniczący Platformy Obywatelskiej przekroczył w terenie zabudowanym prędkość o 73 km/h, co oznacza, że jechał z prędkością 123 km/h.
Według dziennikarzy, Schetyna przyjął mandat w wysokości 2,5 tys. zł i został też ukarany 10 punktami karnymi.
"Popełniłem błąd. Przepraszam"
Doniesienia te potwierdził za pośrednictwem mediów społecznościowych sam zainteresowany.
Szanowni Państwo. Potwierdzam, że straciłem dziś prawo jazdy na trzy miesiące. Nie zasłaniałem się immunitetem, przyjąłem z pokorą pierwszy od ponad 25 lat mandat – poinformował Schetyna. Polityk podkreślił, iż był przekonany, że opuścił już teren zabudowany.
"Popełniłem błąd. Przepraszam" – zakończył swój wpis na Twitterze poseł PO.
Nie tylko Schetyna
Grzegorz Schetyna nie jest pierwszym politykiem największej partii opozycyjnej, który w ostatnim czasie stracił prawo jazdy. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku i dotyczyła samego lidera PO. Donald Tusk jechał wówczas w terenie zabudowanym ponad 107 km/h, za co został otrzymał mandat i również stracił prawo jazdy na trzy miesiące.
PolsatNews.pl, Twitter
