Do poważnie wyglądającego wypadku doszło ok. godz. 15 w Białych Błotach. Jadący ul. Szubińską w stronę Bydgoszczy motocykl suzuki, uderzył w wyjeżdżającą z drogi podporządkowanej skodę fabię. - Jednak na razie nie można powiedzieć kto zawinił - podkreśla Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji.
Prowadząca skodę 35-letnia kobieta chciała włączyć się do ruchu w ul. Szubińską na wysokości salonu samochodowego. - W tym samym czasie w kierunku Błonia motocyklem suzuki jechał młody mężczyzna (24 lata) - relacjonuje Monika Chlebicz. - Kiedy zobaczył wyjeżdżające auto, "położył" motocykl na ziemi i poleciał w inną stronę.
Ślizgające się po szosie suzuki uderzyło w skodę, a nastepnie wpadło na przydrożny kiosk. Mężczyzna, mimo "odłączenia" się od motocykla przed uderzeniem w ciężkim stanie trafił do szpitala Biziela. - Leży na intensywnej terapii - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka lecznicy - Jest nieprzytomny, ma uraz głowy i stłuczone płuco.
Kierującej skodą nic się nie stało. Była trzeźwa. Choć okoliczności mogłyby wskazywać, że do wypadku doszło z powodu nie zachowania przez nią należytej ostrożności, rzeczniczka policji zaznacza, że nie jest to jednoznaczne. - Motocyklista mógł jechać z tak dużą prędkością, że wjeżdżając w ulicę Szubińską kierująca skodą mogła go jeszcze nie widzieć - wskazuje Monika Chlebicz, ale dodaje, że ta druga możliwość jest na razie również czysto teoretyczna.
- Okoliczności wypadku będą musiały zostać szczególowop zbadane przez biegłych - zapowiada. - Do tego czasu nie będzie wiadomo kto ponosi winę za wypadek.