Scott Nicholls skończy wkrótce 35 lat: 16 maja. Gdy patrzy na swoją córkę, Mayę, stwierdza, że czas płynie bardzo szybko. - Jednak w żużlu można jeździć znakomicie mając nawet ponad 40 lat. Najlepszym przykładem są wieloletni uczestnicy cyklu Grand Prix Greg Hancock czy Tomasz Gollob - zauważa Scott. - Trzeba tylko dbać o formę i prowadzić higieniczny tryb życia. Wierzę, że możliwości drużyny grudziądzkiej są duże. Celem jest wywalczenie ekstraligi i z pewnością leży to w naszym zasięgu. Jeśli każdy z zawodników zrobi wszystko, by tak się stało, zwiększy szanse GKM.
Na co dzień wspiera go bardzo żona Sophie. Z pewnością, nie zapomina, że Scott lubi chińską kuchnię.
A jego ulubiony kolor to niebieski. Ma 177 cm wzrostu, waży 78 kg.
Przede wszystkim rodzina
W sezonie jego życie wypełniają treningi, starty i podróże. Jak lubi spędzać wolny czas, jeśli go już ma? - Przede wszystkim staram się spędzać go z moją rodziną. Uwielbiam być w domu, robić wspólne "wypady". Jeśli mam więcej czasu dla siebie, to chętnie jeżdżę na crossie, rowerami BMX. Lubię też kolarstwo górskie i snowboarding. Jeśli mam okazję, gram w futbol. Lubi też oglądać filmy. Jako ulubionych aktorów wymienia Jennifer Aniston i Denzela Washingtona.
W tym sezonie startuje w Coventry Bees, GKM Grudziądz i w czeskim klubie z Pardubic. Został wybrany na kapitana "Pszczół" z Coventry. Piastował też funkcję kapitana reprezentacji Wielkiej Brytanii. Ma autorytet wśród żużlowców, ładnie się wypowiada, jest opanowany.
Który moment swojej kariery najmilej wspomina?- Gdy po raz pierwszy wywalczyłem miejsce na podium, w Grand Prix Australii. To niezapomniane chwile - przyznaje. Nicholls wiele razy zdobywał indywidualne mistrzostwo swojego kraju: w 2002 i 2003 r, 2005 i 2006, 2008 oraz 2011 i 2012. Także jako młody żużlowiec odnosił sukcesy. Był indywidualnym mistrzem Wielkiej Brytanii U-21 w latach 1998 i 1999.