W środę Sejm zajmował się projektami uchwał ws. dochodzenia przez Polskę reparacji za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Projektem wiodącym jest propozycja PiS. Koalicja Obywatelska i PSL także złożyły swoje projekty.
Państwo polskie nigdy nie zrzekło się roszczeń wobec państwa niemieckiego; Sejm RP wzywa rząd Niemiec do przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej za wszystkie skutki spowodowane w wyniku rozpętania II wojny światowej – głosi przyjęta w środę przez Sejm uchwała.
Za uchwałą głosowało 418 posłów, przeciw było 4 posłów, a od głosu wstrzymało się 15.
Posłami, którzy zagłosowali przeciw przyjęciu uchwały, byli:
- Tomasz Aniśko,
- Klaudia Jachira,
- Małgorzata Tracz
- Urszula Zielińska.
Od głosu wstrzymali się posłowie Lewicy:
- Maciej Gdula,
- Katarzyna Kotula,
- Maciej Kopiec.
- Anita Sowińska,
Polski 2050:
- Hanna Gill-Piątek,
- Michał Gramatyka,
- Paulina Hennig-Kloska,
- Joanna Mucha,
- Mirosław Suchoń,
- Paweł Zalewski
- Tomasz Zimoch z Polski 2050
oraz posłowie Polskiej Partii Socjalistycznej:
- Joanna Senyszyn,
- Andrzej Rozenek
- Robert Kwiatkowski
Poseł Paweł Zalewski zapowiedział, że koło Polska 2050 nie będzie głosowało przeciwko uchwale, ponieważ Polska ma moralny i prawny tytuł, żeby domagać się reparacji. Jednocześnie - przekazał - Polska 2050 nie poprze uchwały, ponieważ PiS chce wykorzystać tę sprawę instrumentalnie w kampanii wyborczej. "Dlatego wstrzymamy się od głosu" - podkreślił.
Dzisiaj sytuacja polityczna jest taka, że nie ma możliwości uzyskania reparacji od Niemiec - oświadczył Zalewski.
Zwrócił uwagę, że rządzący mają tego świadomość i dlatego kwestię roszczeń podnoszą teraz, w przededniu kolejnej kampanii wyborczej, a nie po przejęciu władzy w 2015 r.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

"Tą sprawą chcecie przykryć gigantyczną drożyznę, ubożenie polskich rodzin, niepewność, czy polskie rodziny będą mogły ogrzać mieszkanie, złodziejstwo waszych ludzi, nepotyzm, ogólną nieudolność - to jest powód, dla którego dzisiaj wnosicie tę sprawę" - mówił w kierunku polityków PiS.
Zarzucił rządzącym, że łudzą Polaków potencjalnymi korzyściami, podczas gdy pieniądze z KPO "leżą porzucone".
Porozumienie żywi obawy
Również posłanka Porozumienia Iwona Michałek zwracała uwagę, że temat reparacji wojennych od Niemiec nie pojawiał się nigdy w uzgodnieniach programowych zawieranych w ramach Zjednoczonej Prawicy. Wskazała, że przez 7 lat rządów PiS nie zostały podjęte żadne kroki dyplomatyczne zmierzające do wyegzekwowania odszkodowań od Niemiec. Jej zdaniem intencje PiS w tej sprawie nie są do końca czytelne i można żywić obawy, że wysunięcie roszczeń jest podyktowane wyłącznie rachubą przedwyborczą.
Posłanka zadeklarowała gotowość Porozumienia do poparcia starań o reparacje, ale pod warunkiem, że rząd przedstawi realistyczny plan działań dyplomatycznych, a także zasady, na jakich będą mogły być zaspokojone roszczenia uzasadnione roszczenia bezpośrednio poszkodowanych lub ich spadkobierców.
Według Michałek w sprawie oceny niemieckich zbrodni w czasie II wojny światowej i polskich strat, cała klasa polityczna powinna mówić jednym głosem. Dlatego posłanka Porozumienia zawnioskowała o skierowanie wszystkich projektów uchwał ws. reparacji do komisji, aby wypracować jeden tekst, który poprze cała klasa polityczna.
Kukiz'15 alepuje o jedność klasy politycznej
Także poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko apelował o jedność klasy politycznej w domaganiu się reparacji od niemieckiego społeczeństwa.
"To historyczna chwila. To polska, a nawet europejska i światowa racja stanu, żeby różni totalitarni dyktatorzy, różne państwa wiedziały, że każda zbrodnia, która będzie popełniona, każde barbarzyństwo będzie osądzone, będą reparacje wypłacone" - dodał.
Według Konfederacji temat reparacji ma "przykryć problemy wewnętrzne"
Według posła Konfederacji Krystiana Kamińskiego ta uchwała to "teatr, żeby przykryć problemy wewnętrzne – inflację, brak węgla, drożyznę, wysokie raty kredytów", a jej celem nie jest rzeczywiste uzyskanie zadośćuczynienia.
Zaznaczył, że Polsce takie zadośćuczynienie się należy. Przypomniał, że pierwsza uchwała w sprawie reparacji została podjęta w 2004 r.
"Gdybyście chcieli korzystać, mogliście korzystać z tamtej uchwały, nie chcieliście" – powiedział, zarzucając rządzącej koalicji i poprzednim rządom bezczynność.
Według Kamińskiego błędem jest powoływanie się na zadośćuczynienie przyznane przez RFN Namibii za zbrodnie popełnione w tej dawnej niemieckiej kolonii, ze względu na kwotę – 1,1 mld euro i formę - inwestycje, które Niemcy mają ulokować w Namibii.
Polska Partia Socjalistyczna mówi o "skłócaniu Polaków"
W ocenie posłanki PPS Joanny Senyszyn rządzący w sprawie reparacji mamią Polaków czczymi wyborczymi obietnicami i ośmieszają Polskę.
"Z braku pieniędzy na kiełbasę wyborczą PiS udaje, że da suwerenowi reparacje" - mówiła Senyszyn.
Zaapelowała również o zaprzestanie "gry o reparacje".
"Nie skłócajcie Polaków także w tej sprawie" - dodała.
"Myślicie po niemiecku"
- Partia niemiecka podnosi głowę w Polsce, mówicie po polsku, a myślicie po niemiecku. W 2004 roku jak przyjęliśmy uchwałę ws. reparacji, kilkadziesiąt minut później postkomuniści (Włodzimierz) Cimoszewicz i (Marek) Belka powiedzieli: nie wykonamy uchwały" - mówił z kolei Janusz Kowalski - odnosząc się do słów wypowiadanych przez przedstawicieli opozycji.
Źródło: