Przyciemnione oświetlenie, kanapa i ich dwoje. Ona na górze. Atmosfera na parkiecie w klubach sięga zenitu, ale czasy się zmieniają. Już nie wystarczy się poprzytulać. Nie trzeba też zaraz zapraszać nowopoznanego kolegi czy koleżanki do siebie.
Jak widać, porywy serca (czy też innych organów) można załatwić od razu, gdzieś w klubowej loży. Nieważne, ile osób obserwuje zajście (dosłownie lub w przenośni :) )
Niemożliwe? To obejrzyjcie ten film. Dodajmy, że jest on najłagodniejszy z serii, którą nakręcono w znanym podradomskim klubie i udostępniono na YT.