
To zemsta byłej partnerki kochanka czy lokalnych wrogów? Takie pytania stawia Dorota Ratajczak, szefowa ośrodka kultury i sportu w Dąbrowie Chełmińskiej.

Pierwsze wrażenie - szok. Zaczęło się krótko przed Wigilią, kiedy ktoś zadzwonił do Doroty Ratajczak i powiedział jej o plakatach rozwieszonych na przystanku autobusowym.

Zdjęcie przedstawiało dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Dąbrowie Chełmińskiej w bardzo prywatnej sytuacji. Na fotografii uwieczniona została podczas intymnych uniesień.

Grupa radnych przedłożyła jej pismo, które zostało później skierowane do wójta Radosława Ciechackiego.
- Radzili mi, bym odeszła ze stanowiska. Mówili, że straciłam mandat zaufania do pełnienia funkcji dyrektora GOKiS - wyjaśnia Dorota Ratajczak