To temat przewodni spotkania, które (31 marca) otwierzyło cykl organizowany przez Centrum Transferu Technologii Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego i Pracodawców Pomorza i Kujaw. Spotykają się tu naukowcy i przedsiębiorcy, aby nawiązać kontakty i stwierdzić, czy możliwa jest wspólna realizacja projektów innowacyjnych.
Organizatorzy od wielu lat wdrażają ciekawe inicjatywy wspierające współpracę gospodarczą. Pomagają określić koncepcje innowacyjne, kojarzą partnerstwa firm z naukowcami, wspierają w pozyskiwaniu środków unijnych na rozwój. Teraz postanowili połączyć siły w animowaniu kontaktów nauki i biznesu. Proponują wszystkim zainteresowanym udział w cyklu spotkań informacyjno-networkingowych, które pozwolą rozwinąć sieć relacji. Bez kontaktów naukowców i przedsiębiorców nie ma bowiem mowy o rozwoju gospodarczym. Wspólnie z naukowcami wprowadzane są w firmach nowe produkty i technologie. Okazuje się jednak, że nauka i biznes ciągle nie zauważają swoich potrzeb i szans wynikających ze współpracy.
Wydarzenie „Partnerstwo nauki i biznesu. Jak wykorzystać szanse dla rozwoju innowacyjnego?" , które odbyło się niedawno w Centrum Transferu Technologii UTP, sprzyja zmianie tej sytuacji. Jego uczestnicy stwierdzili, że przedsiębiorcy muszą lepiej planować swoje działania rozwojowe. Powinni przychodzić do naukowców z konkretnymi koncepcjami, zweryfikowanymi pod kątem rozwoju na rynku. Powinni też wykazać się większą cierpliwością, bowiem okresu wykonania prac badawczo-rozwojowych często nie da się skrócić. Nie mogą też oczekiwać, że to naukowiec wskaże im wizję rozwoju. Ma on natomiast pomóc w jej osiągnięciu, poprzez wsparcie swoją wiedzą techniczną przy opracowywaniu i wdrażaniu innowacji. We współpracy z biznesem powinni też bardziej postarać się naukowcy, zwłaszcza przez dostarczanie rezultatów pracy, które sprawnie da się wdrożyć na rynku biznesowym. A z tym bywa różnie. Przedsiębiorcy mają trudne doświadczenia związane zakupem wyników prac badawczo-rozwojowych, które dają ważną wiedzę techniczną, ale nie są użytkowe. Do tego wszystkich zniechęca duża biurokracja panująca na uczelniach. Aby zlecić prace naukowcowi trzeba przebyć długą drogę od poszukania kontaktu z odpowiednim wydziałem, poprzez wynegocjowanie warunków współpracy, po zrozumienie jej reguł zawartych w proponowanej umowie. Przedsiębiorcy zgodnie stwierdzają, że jest z tym lepiej niż kiedyś. Procedury są do przejścia, a do tego kusi możliwość zdobycia dotacji unijnych na sfinansowanie współpracy z nauką.
Źródło: Pracodawcy Pomorza i Kujaw/Hanna Wygocka
