
Pierwsza strona "Pulsu Biznesu" z 7 maja 2012 roku
"Sprostowanie odnosi się do faktów i publikowane jest wówczas, gdy dany artykuł zawiera fałsz, który można wykazać. Obowiązek jego zamieszczenia jest dla nas oczywisty i wynika z dążenia do prawdy. Uważamy, że gazety nie mają prawa kłamać, a gdy zdarza się im popełnić niezamierzone błędy - powinny je sprostować i przeprosić. Nie można jednak odbierać prasie prawa do formułowania opinii. Nie można też zmuszać żadnej redakcji do propagowania poglądów, z którymi się nie zgadza - a właśnie do tego zmierza projekt senatorów" - podkreślili redaktorzy.

Pierwsza strona "Przeglądu Sportowego" z 7 maja 2012 roku
Zaznaczyli, że w przeciwieństwie do sprostowania odpowiedź prasowa nie musi się odnosić do faktów, co - w ich ocenie - oznacza, że mogłaby ją wysłać do redakcji każda osoba w jakikolwiek sposób dotknięta publikacją.
"Nietrudno sobie wyobrazić konsekwencje: gazety zapełniłyby się odpowiedziami polityków, biznesmenów, artystów skrytykowanych przez dziennikarzy czy z innych powodów niezadowolonych z opublikowanych artykułów. Działy PR i marketingu firm nauczyłyby się wykorzystywać instytucję odpowiedzi do zamieszczania bezpłatnych reklam. Gazety prawicowe musiałyby publikować jako odpowiedzi artykuły polityków lewicy i odwrotnie - pisma lewicowe krytykowanych przez nie ideologów prawicy" - alarmują naczelni.

Pierwsza strona "Super Expressu" z 7 maja 2012 roku
"Głośnym przykładem była nowelizacja prawa prasowego dokonana przez rząd Roberta Fico na Słowacji w 2008 r. Protest mediów odbił się echem w całej Europie. Ostatecznie antywolnościowe zapisy wykreślono w zeszłym roku. Dziś polscy ustawodawcy zamierzają powtórzyć słowacki przykład. Póki nie jest za późno, póki spór o polskie prawo prasowe nie przekształci się w ogólnoeuropejski skandal kompromitujący nasz kraj, apelujemy: wycofajcie się z tych projektów" - napisali do senatorów.

Pierwsza strona "Dziennika Gazety Prawnej" z 7 maja 2012 roku
Redaktorzy podkreślili, że "takie same rozwiązania wprowadzały rządy pragnące zakneblować media".