https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sępólno i Tuchola od macochy?

Marietta Chojnacka
KRUS w Chojnicach ma punkty w Tucholi i Sępólnie, które są czynne raz w tygodniu. Rolnicy z powiatu sępoleńskiego są niezadowoleni. - Czy my się musimy dopasować - pytają gospodarze. - To KRUS ma być dla nas, a nie my dla KRUS-u.

Czemu pod Chojnice

Powiat sępoleński zabiegał o ZUS i KRUS. Udało się z tylko z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, który ma placówkę w Sępólnie.

Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego nie martwi się podziałami administracyjnymi i Sępólno nadal podlega pod oddział KRUS w Chojnicach.

Wtorek na dwa tysiące

Na ostatniej sesji radny Henryk Pawlina apelował o dodatkowe dyżury KRUS w Sępólnie. - Obsługuje dwa tysiące rolników, nie licząc ich rodzin, a jest czynny raz w tygodniu - mówił Pawlina. - Lokal w urzędzie, płacimy media, a urzędnik z KRUS przyjeżdża tylko raz w tygodniu. Powinien być minimum trzy razy w tygodniu. Przed powstaniem powiatów tych dyżurów było więcej.

Prosto do Bydgoszczy

KRUS w Sępólnie faktycznie ma nowe lokum na parterze urzędu i czynny jest we wtorki od 8.00 do 15.00. Sępólno i Tucholę obsługuje oddział w Chojnicach, ale samorządowcy z Krajny postanowili uderzyć od razu wyżej. - Zgłosiliśmy wniosek do KRUS w Bydgoszczy i czekamy na odpowiedź - wyjaśnia starosta Stanisław Drozdowski. - Rolnicy chcą zwiększenia liczby dyżurów. Uważamy, że dwa dni w tygodniu byłyby już dobrym rozwiązaniem.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska