- Gabinet weterynaryjny w Więcborku otworzyłam w 2006 r. - mówi “Pomorskiej" Izabela Bator. - Wiadomo, na początku klienci dopiero mnie poznawali, ale teraz bywa, że muszą poczekać na przyjęcie swojego pupila. Czasami kilkanaście minut czy nawet godzinkę. Przyjmuję codziennie od godz. 17 do 19, a w soboty od godz. 10 do 13.
Jeżeli ktoś pilnie potrzebuje pomocy dla swojego zwierzaka, to jestem do dyspozycji nawet wieczorami. Mój mąż Krzysztof również jest weterynarzem, więc pomaga.
Pani Izabela w marcu 2005 r. po ukończeniu studiów weterynaryjnych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie wróciła do rodzinnego Więcborka. - Mam dwóch synków: 4-letniego, młodszy w maju będzie miał roczek. Cieszę się, bo w opiece nad nimi bardzo pomagają dziadkowie. Gdy pracuję w gabinecie, często zajmuje się nim mąż. W ten sposób udaje mi się więc godzić życie zawodowe z domowym.
Gabinet musiała otworzyć, bo przecież po to ukończyła weterynarię, by leczyć zwierzęta. - Poświęcam sporo czasu nie tylko im, ale i ich właścicielom - opowiada lekarka. - Staram się udzielić im pełnych wyjaśnień na temat choroby.
Izabela Bator ceniona jest nie tylko za profesjonalizm, ale i za kontaktowość. - Staram się pomóc, ale jeżeli zdarza się, że nie czuję się na siłach, to kieruję moich klientów do innych zaufanych weterynarzy - mówi.
Więcborczanka leczy zwierzaki doraźnie i wykonuje wszystkie zabiegi. - Kocham tę pracę - mówi.
Wiadomości z Sępólna Krajeńskiego
Czytaj e-wydanie »