Starosta Henryk Pawlina forsuje pomysł przeniesienia Zespołu Szkół nr 2 i Warsztatów Terapii Zajęciowej na Przemysłową. I zdania nie zmienił nawet po radzie pedagogicznej, na której poznał argumenty przeciw lokalizacji obu placówek na ul. Przemysłowej.
Dziś głos ma druga strona - Zespół Szkół nr 2. Chyba nikt nie uwierzył, że suma 1,7 mln zł, którą przewiduje dyrektor Tomasz Bondarczyk, wystarczy na adaptację dwupiętrowej ruiny. - Pracuję 20 lat w zawodzie i wiem, jak powinna wyglądać placówka dla niepełnosprawnych - zapewnia Jarosław Niemyjski. - Na Przemysłowej w żaden sposób nie da się zapewnić bezpieczeństwa uczniom.
Działka jest mała, wokół pełno dymiących kominów. Budynek sąsiaduje ze stolarnią, kotłownią komunalną i transformatorem wysokiego napięcia. Wyjście na drogę, którą jeżdżą samochody ze stolarni, urąga wszelkim zasadom bezpieczeństwa. Poza tym żadna instytucja nie pozwoli na usytuowanie internatu w strefie przemysłowej.
Starosta twierdził, że nowym lokum zainteresował się, bo takie potrzeby zgłaszała m.in. Wiesława Stafiej, szefowa WTZ. Nikomu jednak do głowy nie przyszło, że zaproponuje wygnanie niepełnosprawnych i uczniów szkoły specjalnej do strefy przemysłowej. - Aktualna siedziba szkoły przy Hallera jest na miarę naszych potrzeb, a edukacja specjalna wymaga właśnie centralnego, jak najbliżej środowiska, usytuowania szkoły - twierdzi Mirosław Niemyjska, dyrektorka ZS nr 2.
- Nigdy nie zabiegaliśmy o przeniesienie szkoły. Prosiliśmy o remont elewacji, wymianę okien i rewitalizację boisk.