MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sesja Sejmiku Kujawsko-Pomorskiego. Zjada nas dziura demograficzna, więc... musieli obniżyć marszałkowi pensję

wixad
Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski
Nadchodząca katastrofa demograficzna dała znać o sobie podczas sesji sejmiku. Radni musieli obniżyć wynagrodzenie marszałkowi, bo liczba ludności w województwie spadła poniżej 2 milionów.

Posiedzenie sejmiku rozpoczęło się od zaprzysiężenia Jacka Woźnego. Nowy radny Koalicji Obywatelskiej zastąpi Łukasza Krupę, który wybrał posadę wiceprezydenta Bydgoszczy. W takiej sytuacji Państwowa Komisja Wyborcza zaproponowała objęcie mandatu Jackowi Woźnemu (który w wyborach uzyskał 1923 głosy) a ten przestał na tę propozycję.

Rektor UKW radnym

Prof. Jacek Woźny jest archeologiem, specjalizuje się w archeologii pradziejowej. W 2016 został wybrany na rektora UKW. W 2020 został wybrany na kolejną kadencję, pokonując profesora Bernarda Mendlika. Obecnie to właśnie prof. Mendlik zajmie jego miejsce (jego kadencja rozpocznie się 1 września 2024 roku).

Wśród kolejnych punktów obrad kontrowersje wywołały zwłaszcza dwa. Pierwszy dotyczył zwiększenia kwoty na wykup nieruchomości z przeznaczeniem na muzeum rolnictwa. Chodzi o grunt przylegający do obserwatorium astronomicznego w Piwnicach pod Toruniem, który samorząd wojewódzki kupuje od Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Kwota urosła wskutek wyliczeń rzeczoznawcy.

Samorząd do pługa

Przeciwko głosował Jarosław Wenderlich z klubu PiS, a jego koledzy klubowi wstrzymali się od głosu. - Uważam, że takie muzeum mogłoby powstać, ale na Kujawach albo na terenie Krajny. Ubolewam, że taki obiekt nie powstanie w zachodniej części regionu, na terenie dawnego województwa bydgoskiego. Piwnice maja potencjał, ale raczej jako obserwatorium astronomiczne.

Inny Radny PiS, Józef Ramlau zauważył, że ogromne połacie ziemi ornej dobrej klasy, które kupuje samorząd wojewódzki są nieużytkowane i zachwaszczone. Jego zdaniem stało się tak ze względu na na przesadnie wysoką stawkę za dzierżawę, której zażyczył sobie uniwersytet.

Z kolei Marek Gralik (również klub PiS) dopytywał jaki będzie koszt inwestycji oraz koszty utrzymania muzeum.

Marszałek Piotr Całbecki ostro skomentował kwestię dzielenia lokalizacji na „bydgoską i toruńską”: - Radni PiS nie mieli nic przeciwko przekazaniu na campus w Bydgoszczy 14 milionów złotych.

Bydgoszcz i Toruń bez "znaczenia krajowego"

Odnoszenie się do dawnego podziału administracyjnego marszałek uznał za „anachronizm”. Zaznaczył, że zyski z uprawy ziemi będą w znacznej części rekompensowały koszty działalności placówki. Uchylił się jednak od odpowiedzi na temat kosztów inwestycji i formuły instytucji, uznając że na razie jest za wcześnie na takie szacunki, ponieważ zabezpieczenie środków na budowę potrwać może kilka lat. Zapewnił jednak, że grunty w piwnicach będą „przykładem dobrego gospodarowania”.

Najwięcej emocji wzbudziło jednak stanowisko zarządu województwa w sprawie rządowej Koncepcji Rozwoju Kraju 2050. W projekcie Bydgoszcz oraz Toruń zakwalifikowano do najniższej klasy aglomeracji – regionalnych. To dopiero trzeci stopień według ważności po metropolii centralnej oraz metropoliach „o znaczeniu krajowym”. Wśród tych ostatnich znalazły się: Trójmiasto, Szczecin, Poznań, Wrocław, Kraków, Łódź i Katowice (reprezentujące Górnośląski Związek Metropolitalny). Gdyby projekt przeszedł, oznaczałoby to, że znajdziemy się wśród prowincjonalnych aglomeracji, inaczej niż przewidywała strategia opracowana do roku 2030.

Zarząd postanowił zaprotestować przeciwko takiej decyzji, sugerując włączenie do ośrodków o znaczeniu krajowym również aglomeracji Bydgoszcz-Toruń.

Dwóch się bije...

Pomysł rozsierdził jednak bydgoska część radnych klubu PiS. Rady Marek Gralik (wybrany na nowego szefa klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości) przedstawił inną koncepcję, w której do aglomeracji o znaczeniu krajowym włączona miałaby zostać Bydgoszcz, jako ośrodek posiadający większe zaplecze przemysłowe niż Toruń, natomiast ten ostatni pełnić miałby rolę ośrodka o znaczeniu regionalnym.

- Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie chodzi mi o to, żeby Toruń cokolwiek stracił, bo pełniłby taka samą rolę, jaką pełni obecnie – aglomeracji regionalnej – usiłował przekonywać radny Gralik.

W odpowiedzi marszałek Piotr Całbecki powołał się na przykład aglomeracji Trójmiejskiej, przestrzegając, że spór w tej kwestii może zakończyć się trudniejszym dostępem do pieniędzy unijnych centralnych. Część radnych PiS (spoza Bydgoszczy) nie podzieliło stanowiska swoich kolegów.

Region się kurczy, portfel marszałka wraz z nim

Podczas obrad radni podjęli uchwałę o obniżeniu wynagrodzenia marszałkowi Piotrowi Całbeckiemu. Związane jest to ze spadkiem liczby mieszkańców regionu, których obecnie jest już poniżej 2 milionów (brakuje 5 tys.). W związku z tym automatycznie spada wynagrodzenie wynagrodzenie, które wyniesie odtąd 19 331 zł.

Gdy Piotr Całbecki obejmował stanowisko, liczba mieszkańców województwa wynosiła 2 150 tys.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska