- Pracy szukałem przez rekrutacyjne portale, ale także odwiedzałem bezpośrednio fanpejdże i strony firm, w których pracą byłem zainteresowany. A przed wysłaniem CV śledziłem opinie na forach o pracodawcach - mówi pan Krzysztof z Inowrocławia, który od początku grudnia pracuje w jednej z bydgoskich firm informatycznych.
Portale i social media górą
Okazuje się, że prym wśród poszukujących zatrudnienia wiodą portale z ogłoszeniami o pracę. Dla 57 proc. uczestników badania Hays Poland jest to miejsce brane pod uwagę w pierwszej kolejności. Portale pracy to źródła ogłoszeń z każdej dziedziny i specjalizacji, które dzięki zaawansowanym filtrom i możliwości ustawienia powiadomień umożliwiają bieżące śledzenie ofert pracy dotyczących określonych stanowisk, specjalizacji bądź lokalizacji.
Na drugim miejscu uplasowały się – też silnie powiązane ze światem cyfrowym – media społecznościowe oraz budowane w nich sieci kontaktów. Z badania wynika, że już 14 proc. kandydatów rozpoczyna poszukiwanie pracy od sprawdzenia informacji dostępnych m.in. na LinkedIn oraz GoldenLine. Użytkownicy coraz częściej obserwują profile poszczególnych firm, a także należą do grup powiązanych z interesującą branżą. Coraz częściej poszukują osób odpowiedzialnych za rekrutację. Jest to zbieżne z działaniami pracodawców, którzy o pojawiających się wakatach informują różnymi kanałami – obok mediów społecznościowych o charakterze zawodowym, w kontekście działań rekrutacyjnych na popularności zyskuje Facebook, a także Instagram i Twitter.
Możliwości zawodowych kandydaci poszukują również w bezpośrednim kontakcie z wymarzonymi pracodawcami i rekruterami reprezentującymi agencje zatrudnienia. 12 proc. uczestników badania rozpoczyna poszukiwania nowej pracy od odezwania się do znanych agencji rekrutacyjnych i kontaktu z rekruterami w profesjonalnych mediach społecznościowych. 10 proc. zwraca się natomiast do działów personalnych firm, które postrzegają jako dobrych pracodawców.
Rzadziej z polecenia i na targach
Tylko 4 procenty uczestników rozpoczyna poszukiwania nowej pracy od kontaktów z rodziną i znajomymi, którzy mogą rekomendować kogoś do swojej firmy bądź firm współpracujących. Jak zauważa Anna Podolska, ekspertka Hays Poland, posiłkowanie się sprawdzonymi informacjami i korzystanie z porad znajomych jest dobrym kierunkiem w poszukiwaniach zawodowych. W dobie wielu programów poleceń pracowników, aktywne śledzenie informacji udostępnianych przez znajomych może przynieść szybkie i bardzo pozytywne skutki.
Poleganie na kontaktach towarzyskich w procesie poszukiwania pracy jest korzystne dla wszystkich - kandydata, osoby polecającej i pracodawcy.
- Firmy coraz chętniej zwracają się do swoich obecnych pracowników o pomoc i rekomendacje kandydatów. Od kilku lat obserwujemy jak na popularności zyskują programy poleceń, w ramach których pracodawcy docierają do „sprawdzonych” kandydatów, a pracownik, który skutecznie polecił do pracy znajomego, otrzymuje nagrodę pieniężną lub rzeczową – zauważa Anna Podolska.
Kandydaci jeszcze rzadziej rozpoczynają poszukiwanie zatrudnienia na targach pracy (2 proc.) oraz konferencjach branżowych (1 proc.). Dlaczego? Dostępność tego typu wydarzeń jest ograniczona, a udział w nich wymaga zaangażowania i pojawienia się w określonym miejscu i czasie. Internet ma tę przewagę, że z każdego miejsca na świecie, o każdej porze można sprawdzić dostępne oferty.
