- List został skierowany personalnie, do nas - mówią zbulwersowani mieszkańcy. - Jego treść godzi w kandydata na wójta, ale przede wszystkim w nasze dobre imię - mówi Sławomir Jabłoński.
- Nie mam z tymi listami nic wspólnego - zapewnia Iwona Gilewicz, obecny wójt i kandydat do fotela.
Oprócz anonimów, w skrzynkach pocztwowych znalazły się ulotki. z jednej strony można znaleźć informację nt. pracy wykonanej w minionej kadencji przez obecną wójt. Na odwrocie zaś "siedem grzechów głównych" gminy za kadencji pana Kazimierza Wolframa.
Więcej w jutrzejszym wydaniu "Pomorskiej".