Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedem lat temu handlowano u nas bronią, ale winowajców nie ma

(my)
(sxc)
Prawdopodobnie nie dowiemy się, jak lufa z policyjnego pistoletu przeznaczonego do kasacji w Bydgoszczy, dostała się w ręce poznańskiego gangstera.

O sprawie zrobiło się głośno rok temu, kiedy Tadeuszowi L., poznańskiemu gangsterowi odebrano pistolet z lufą kalibru 7,62 z policyjnym numerem. Okazało się, że lufa pochodzi z magazynu w Bydgoszczy i w 2002 roku miała zostać przetopiona na złom. Jakim cudem trafiła do przestępcy, który chciał z niej zastrzelić prostytutkę zeznającą przeciwko sutenerom? To miała wyjaśnić Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ. Nie wyjaśniła.

- Postępowanie zostanie zakończone w listopadzie, ale w tej chwili nie ma podstaw, żeby komukolwiek postawić zarzuty. Nie wiadomo, czy lufę zabrał ktoś z komisji policyjnej, transportu, czy też zakładów "Makrum", gdzie miała zostać zniszczona - mówi Adam Lis, szef działu śledztw "Północy".

Niezależne - wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie prowadzili funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
- Zostało zakończone, ale na razie nie ujawniamy jego wyników, bo do przeanalizowania pozostały jeszcze dokumenty pokontrolne. Trzeba też napisać protokół. Materiału jest sporo, więc wyniki będą znane za dwa tygodnie - tłumaczy Kamila Ogonowska z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.

Szukamy dodatkowych informacji o tej sprawie. Prosimy o kontakt: [email protected] lub tel. 52 326 31 51. Wszystkim zapewniamy anonimowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska