O krok od tragedii było w Siemianowicach Śląskich, gdzie nieznany sprawca rzucił 4-metrową drewnianą belkę wprost w nadjeżdżający samochód. Belka wbiła się w auto. Kierowca cudem uniknął śmierci. W ostatniej chwili zdążył nieco skręcić kierownicę.
KLIKNIJ PONIŻEJ:
JAK DOSZŁO DO WYPADKU W SIEMIANOWICACH? OTO HIPOTEZY
Do zdarzenia doszło w Siemianowicach Śląskich w sobotni wieczór na ulicy Kopalnianej. W jadącą w kierunku ronda Skode Fabie dwóch mężczyzn nagle rzuciło drewnianą, ponad dwumetrową belkę. Ogromny podkład kolejowy przebił przednią szybę samochodu. Na szczęście po stronie pasażera nikt nie siedział. W przeciwnym razie jego twarz zostałaby zmiażdżona.
Kierowca samochodu nie odniósł żadnych obrażeń. Życie uratowała mu błyskawiczna reakcja. Kiedy zobaczył, że mężczyźni w jego samochód rzucają drewnianym przedniotem, błyskawicznie odbił kierownicą w drugą stronę.
Na miejsce wezwano policję, straż pożarną i karetkę pogotowia. Sprawców nie udało się złapać.
*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU