Czy więcej patroli policyjnych na plaży to dobre rozwiązanie? Mandaty odstraszą skaczących?
Komentuj na forum
W ubiegłym tygodniu czytelnicy z Charzyków alarmowali, że z zamkniętej skoczni przy pomoście gminnym w Charzykowach skaczą do wody młodzi ludzie. Do czasu gdy porządku na plaży pilnują ratownicy, nikt nie korzysta ze skoczni. Jak tylko ratownicy o 18.00 kończą pracę, do skoczni ustawia się kolejka. - Aż włosy na głowie się jeżą, jak na nich patrzę. Kiedyś dojdzie tu do tragedii - mówił Czytelnik z Charzyków.
Jest za płytko
Dno w miejscu, gdzie stoi skocznia, jest wyjątkowo niebezpieczne. Przy niskim poziomie wody może okazać się, że jest tam za płytko. Stan poziomu wody w Jeziorze Charzyko-wskim pogorszyła dodatkowo budowa portu jachtowego. Przy skoczni jest teraz płyciej. Skok do takiej wody może okazać się ostatnim skokiem w życiu.
Sekretarz interweniowała
- Rozmawiałam w tej sprawie wstępnie z woprowcami, wójtem i policją - mówi Stefania Majewska-Kilkowska, sekretarz gminy Chojnice. - Szkoda byłoby rozbierać skocznię, tym bardziej, że niedawno cały pomost był remontowany. Jest tam brama i kłódka, ale wiadomo, że to nie stanowi przeszkody dla młodzieży.
Nie będzie pogłębiania
Sekretarz gminy mówi też, że pogłębienie dna na razie nie będzie brane pod uwagę. Wszystko przez to, że jest to wyjątkowo droga operacja, a gminy w dobie kryzysu nie stać na to. - Jedyne, co na razie nam pozostaje, to częstsze patrole policji w tym miejscu. Rozmawiamy na ten temat z posterunkiem w Charzykowach - mówi Stefania Majewska-Kilkowska.
Za skakanie do wody w niedozwolonym miejscu można zapłacić nawet 500 zł mandatu, a za kąpanie się tam, gdzie jest zakaz - 250 zł.