Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal! - Dróżnik zamknął mnie pomiędzy szlabanami i tylko wzruszył ramionami

Inga Domurat, "Głos Koszaliński"
Lucyna Sosnowska na samo wspomnienie tego, co przeżyła płacze. Przez kilka minut nie mogła wydostać się z torowiska. - Widział mnie dróżnik i co zrobił? Wzruszył tylko ramionami - mówi wstrząśnięta kobieta.

Był czwartek, godz. 11.30. Lucyna Sosnowska ze Strachomina (zachodniopomorskie) jak co dzień jechała do Wrzosowa z pieczywem, który dowozi tu od 15 lat. Za każdym razem przejeżdża przez strzeżony przejazd kolejowy.

- Przede mną przez tory przejechała ciężarówka i samochód dostawczy. Potem wjechałam ja i nagle zgasł mi samochód. Kiedy próbowałam go odpalić, zobaczyłam jak zamykają się szlabany. Całe życie przeleciało mi przed oczami. Byłam przekonana, że pociąg jest tuż, tuż, że zaraz we mnie uderzy. Zaczęłam płakać, trąbić, licząc na pomoc dróżnika, który mnie doskonale widział. Ale on nic nie robił, tylko się na mnie patrzył. To były sekundy. Spanikowałam. Po chwili nieco otrzeźwiałam i wybiegłam z auta. Pobiegłam do dróżnika. A on wzruszył tylko ramionami i powiedział, że szlabanu nie podniesie, bo nie może - relacjonuje wstrząśnięta Lucyna Sosnowska.

Przerażonej kobiecie pomógł kierowca autobusu szkolnego, który akurat w tym momencie nadjechał. Mężczyzna błyskawicznie wyskoczył z autobusu, podniósł szlaban i pani Lucyna wyjechała. - Wszystkiemu obojętnie przyglądał się dróżnik. A na koniec powiedział mi z kpiącym uśmiechem, że nie miałam co się bać, bo tylko drezyna tędy ma jechać.

Wiadomość o całej sprawie dotarła do Zakładu Linii Kolejowych PKP w Koszalinie.

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska