Przypomnijmy. Gdy rok temu Mirosław**Bieńkowski, nowy, przybyły z Włocławka, szef toruńskich policjantów zaplanował likwidację Komisariatów: I (Wały gen. Sikorskiego) i II (ul. Bydgoska) prezydent Michał Zaleski od razu podjął starania o nieodpłatne przejęcie obu gmachów.
Ugięli się i nic?
Miastu zależy zwłaszcza na pierwszym z nich, który sąsiaduje z główną siedzibą magistratu. Wydziały i biura Urzędu Miasta rozrzucone są w kilkunastu punktach Torunia. Część działa w wynajętych pomieszczeniach. Płacą za to oczywiście torunianie. Bezpośrednio (koszty dojazdu do urzędu) i pośrednio (ich podatki zamiast np. na remont dróg idą na czynsz za dzierżawione lokale).
I choć budynek przy Wałach od siedmiu miesięcy stoi pusty (ale wiecznie narzekająca na brak pieniędzy policja ponosi koszty jego dozorowania i utrzymania) miasto go nie dostało. Najpierw przez kilka miesięcy zwlekał eseldowski wojewoda Romuald Kosieniak, który w imieniu Skarbu Państwa (czyli także toruńskich podatników) ma dbać o wspólne mienie. Potem, przybyła świeżo z Warszawy komendant wojewódzka policji Barbara Horbik-Piazdecka zażądała od miasta pieniędzy. Najpierw była mowa o 400 tys. zł, teraz suma wzrosła o kolejne 300 tysięcy. W czwartek, po burzliwej dyskusji radni zgodzili się wpisać do przyszłorocznego budżetu żądaną kwotę.
Konsul Walczak
Tymczasem może się okazać, że ustępstwa władz Torunia na nic się nie zdadzą. Nie wykluczone, że już wkrótce w budynku na Wałach działać będzie konsulat honorowy Słowenii. Dwumilionowego państwa powstałego po rozpadzie Jugosławii. Honorowym konsulem tej alpejskiej republiki w Toruniu jest Jan Walczak, były szef agencji ochroniarskiej "Fabwel". Na razie konsulat mieści się na piętrze jednej z kamienic przy u. Chełmińskiej.
- Obecna siedziba nie daje możliwości rozwoju naszej działalności, organizowania wystaw i utworzenia w naszym mieście filii, działającego w Katowicach, Towarzystwa Polsko-Słoweńskiego - _przekonuje Walczak. - _Dlatego ambasador Słowenii, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i ja także zwróciliśmy się do wojewody o wskazanie odpowiedniego obiektu na ten cel. To jego kompetencje. Być może jest taki projekt, by konsulat działał w budynku po komisariacie, ale ja o tym nic nie wiem.
_Walczak dodaje też, że krótko przed objęciem honorowej funkcji wystąpił do prezydenta Zaleskiego o wskazanie obiektu na konsulat. Propozycja budynku "przy Szosie Bydgoskiej w krzakach" go nie zadowoliła.
- Wojewoda otrzymuje różne wnioski w sprawie różnych nieruchomości, także od ambasady Słowenii. Żadne decyzje jednak jeszcze nie zapadły. W środę w tej sprawie jedzie do Warszawy - _twierdzi tymczasem Małgorzata Dysarz, rzeczniczka prasowa Kosieniaka.
Dotrzyma słowa?
_- Kilka tygodni temu wojewoda zasugerował, że możliwe jest inne przeznaczenie budynku po komisariacie. Myślimy jednak, że będzie się kierował wyłącznie interesem mieszkańców Torunia, a ten nakazuje poprawę warunków obsługi w urzędzie - _mówi tymczasem Marcin Czyżniewski,** rzecznik Zaleskiego_. - Przypomnę, że w maju wojewoda zapewnił prezydenta, że całkowicie popiera pomysł przekazania budynku gminie. Nie dopuszczamy myśli by tak wysoki urzędnik państwowy mógł nie dotrzymać słowa.
_n
Nie rozumiemy obiekcji magistrackich urzędników. Jak samotna, bezrobotna matka obejrzy sobie w budynku na Wałach wystawę obrazów słoweńskich malarzy to na pewno łatwiej jej potem dotrzeć na ul. Moniuszki po zasiłek w wyskości 100 zł.
Czytaj też "Taniec na Wałach" str 15
