Tegoroczne święto miasta mieszkańcy Rudy Śląskiej zapamiętają na długo i to wcale nie ze względu na muzyczne występy Sarsy, Sławomira czy Zenka Martyniuka. Zainteresowanie imprezą było tak duże, że nie wszyscy zmieścili się na Terenach Targowych w rudzkim Wirku, gdzie odbywały się koncerty. Sfrustrowani ludzie wyłamali płot po to tylko, żeby móc z bliska zobaczyć gwiazdy tegorocznych Dni Rudy Śląskiej. Do tych skandalicznych scen doszło w niedzielę, czyli ostatniego dnia święta miasta.
- Pewnie nie do wszystkich dotarło, że pod bramami działy się sceny dantejskie, gdyż te zamknięto podczas występu Sławomira, tłumacząc to względami bezpieczeństwa.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Z relacji znajomych wiem, że od strony Shella, ogrom osób wszedł razem z bramą, taranując ją razem z ochroniarzami. Od drugiej strony wyłamano cały płot. Z tego ostatniego wydarzenia otrzymałem filmik. Osoba która go udostępniła, szybko zdjęła, natomiast ja uważam że macie prawo wiedzieć. Cud że nikt nie zginął - relacjonował na Facebooku jeden z internautów.
Dni Rudy Śląskiej 2018: Zagrali Sarsa, Oberschlesien i Wilki ZDJĘCIA
Rzeczywiście na filmiku udostępnionym w internecie widać jak grupa osób dostaje się na teren imprezy pod wyrwanym płotem. Organizator koncertów, czyli miasto Ruda Śląska zapewnia, że sytuacja była opanowana.
Andrzej Trzciński, naczelnik wydziału Kultury i Kultury Fizycznej Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej przekonuje, że od momentu rozpoczęcia tej imprezy do jej zakończenia nie odnotowano żadnych zdarzeń zagrażających bezpieczeństwu uczestników.
ZOBACZCIE WIDEO, CO TAM SIĘ DZIAŁO
- Zgodnie z przepisami o Bezpieczeństwie Imprez Masowych - teren imprezy zabezpieczony był przez służby ochrony adekwatnie do 8 tysięcy uczestników imprezy. Po osiągnięciu tej liczby organizator zmuszony był do zamknięcia bram i wpuszczania osób w sposób rotacyjny(tzn. jedna osoba wchodzi - jedna wychodzi). Doszło wówczas do incydentu wygięcia zamkniętej bramy technicznej na parkingu w okolicach marketu i wejścia na teren imprezy kilkunastu osób. Na prośbę organizatora sytuacja została opanowana w krótkim czasie. Administrator targowiska uszkodzenie ocenił jako niewielkie do naprawy we własnym zakresie - informuje Trzciński.
Mieszkańcy Rudy Śląskiej są zdania, że tegoroczne święto miasta nie było jednak wystarczająco dobrze zabezpieczone, a organizator nie zapanowało nad powstałym chaosem.
- Dobrze ze nie doszło do żadnej tragedii. Ochrona przy bramach nie popisała się. Można było wnieść dosłownie wszystko - komentuje jeden z internautów w kontrze do zapewnień Urzędu Miasta.
Inaczej trochę na całą sytuację Magda Parzyjagła, która na własne oczy widziała całą sytuację.
- Zaraz po rozpoczęciu koncertu Sławomira, ochrona z powodu dużej ilości osób nie wpuszczała na teren imprezy. Tłum ludzi pod jedną z bram, po serii wyzwisk i krzyków w stronę organizatorów wtargnął na teren imprezy, rozwalając przy tym bramę. W tej sytuacji ochrona obiektu nie miała szans na sprawdzenie każdego uczestnika wchodzącego, a także powstrzymania wchodzącej masy ludzi na teren imprezy - tłumaczy rudzianka
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: