https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w bydgoskim szpitalu. Rodzina zmarłej: - Za okazanie ciała wziął 100 zł

Hanka Sowińska
Czy sprawa z prosektorium w bydgoskim „Bizielu” to incydent czy też proceder uprawiany powszechnie?
Czy sprawa z prosektorium w bydgoskim „Bizielu” to incydent czy też proceder uprawiany powszechnie? archiwum "Gazety Pomorskiej"
Pracownik prosektorium w bydgoskim „Bizielu” zażądał pieniędzy od bliskich zmarłej 42-latki. Szpital czeka na oficjalną skargę w tej sprawie.

Rodzina nie może otrząsnąć się z szoku spowodowanego niespodziewanym odejściem pani Zofii. Kolejnym ciosem dla bliskich była wizyta w prosektorium.

- Przyjechaliśmy do szpitala dzień po tym, jak otrzymaliśmy wiadomość o jej śmierci - opowiada pani Barbara, siostra zmarłej. - Lekarz z oddziału w którym się leczyła, pokierował nas do prosektorium. Przywieźliśmy ubranie i chcieliśmy się pożegnać.

Do pomieszczenia, w którym był pracownik prosektorium, weszli rodzice pani Zofii z jedną z córek.

- Usłyszałam, jak prosektor mówi do mamy: - Ale będą państwo musieli uiścić opłatę za okazanie ciała. Wtedy mama zapytała: - Ile? Odpowiedział: - Dają od stu złotych wzwyż. Słysząc to, zwróciłam się do mamy: - Mamo, za coś trzeba zapłacić? Za co? - relacjonuje zapamiętany dialog pani Magda, druga siostra zmarłej.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

To, że zapłacili sto złotych, składają na karb szoku spowodowanego śmiercią. - Bardzo przeżywamy śmierć naszej siostry. W prosektorium nie byliśmy w stanie ocenić tego, że właśnie jesteśmy okradani - tłumaczy pani Magda.

Całą scenę z niewielkiego oddalenia obserwowała pani Barbara. - Widzę wzrok tego pracownika, jak się po wszystkich rozgląda, jak wrzuca pieniądze do szuflady i ją zatrzaskuje.

Ze szpitala rodzina pojechała do USC. - Nie dawało mi to spokoju. Zaczęłam szukać informacji w internecie. Wyskakiwały mi teksty, że pobieranie opłat za okazanie ciała w prosektorium jest nielegalne - mówi pani Barbara.

Do szpitala wrócił brat i córka zmarłej. - Maciej zażądał od prosektora faktury lub paragonu, jako dowodu za zapłacone sto złotych. Wtedy usłyszał: - Nie mogę tego zrobić. Na co brat powiedział: - Wiem, bo pan zrobił to nielegalnie. Prosektor oddał pieniądze, ale - co ciekawe - sięgnął po nie do swojej torby, a nie do szuflady - opowiada pani Magda.

Brat zmarłej i jej córka chcieli poznać nazwisko pracownika. - Odwrócił swoją plakietkę i przytrzymywał ją ręką. Najwyraźniej bał się ujawnić swoje personalia - dodaje pani Magda.

Rodzina zapewnia, że tego samego dnia o sprawie wyłudzenia pieniędzy została poinformowana policja.

- Brat zadzwonił, usłyszał, że to jest przestępstwo, ale konieczne jest oficjalne zgłoszenie. Dowiedział się również, że w komendzie musi pojawić się osoba, która przekazywała pieniądze. Świeża żałoba, ogromny ból - nie chcieliśmy, by rodzice przez to wszystko przechodzili. Powiedzieliśmy jednak sobie, że nie zostawimy tej sprawy. Jak można tak haniebnie wykorzystywać ludzką tragedię? Dlatego o pomoc poprosiliśmy „Pomorską” - mówi pani Magda.

O sprawie została już poinformowana dyrekcja „Biziela”.

- W prosektorium nikt nie ma prawa pobierać opłat. Umycie i okrycie ciała jest obowiązkiem szpitala. Jeśli tak było, jak utrzymuje rodzina zmarłej, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Wcześniej jednak musi zostać przeprowadzone postępowanie wyjaśniające - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego nr 2.

Do wszczęcia procedury konieczna jest pisemna skarga rodziny zmarłej kobiety; na jej rozpatrzenie szpital ma 30 dni.

***
Osoby, które znalazły się w podobnej sytuacji (pobieranie pieniędzy w prosektorium) prosimy o kontakt: [email protected] lub tel. 52 326 31 33.

Wszystkie imiona zostały zmienione.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 6 lipca 2017.

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
W dniu 10.07.2017 o 16:20, Janina napisał:

Proszę nie przesadzać i opisywać sprawy ze strony złej. W prosektorium nikt (zaznaczam nikt) nie musi i nie ma obowiązku ubierać zwłok za darmo. Od lat wiadomo, że daje się ubranie i prosi o pomoc pracownika prosektorium. Ciało zmarłej osoby zostaje przygotowane do trumny w ostatnią na ziemi drogę przez osoby tam pracujące. Nie rozumiem opisanego żalu i krytyki.Trochę szacunku dla tych ludzi. Niektórym się wydaje,że jak zmarła im bliska osoba to wszyscy wokoło żerują na ich pieniążki. Zmarł mi tato,mama wiedziała ,że pracownik w prosektorium ogoli tatę,ubierze.To nie są czasy gdy ludzie umierali tylko w domu i stara sąsiadka (jedyna na wsi) ubierała zmarłych.

Za ubranie ciała pobrał opłatę 150 zł  zakład pogrzebowy. PROSEKTOR NIE UBIERAŁ!!!!

?Gość

Mogę zrozumieć,że jako prosektor do pracy może być nie wielu,ale jeśli ktoś się decyduje to ma pensję. Ma świadomość swoich zarobków i klimatu pracy. Na siłę nikt nikogo nie zatrudni na to stanowisko. Natomiast jeśli ktoś przekracza już granice ludzkich tragedii ,uczuć i żyruje na tym, to jest nieludzkie. Czytelnicy czytają i myślą,że chodzi o ubranie zmarłej mimo iż nie ma o ty mowy. Faktem jest,to ,że prosektor tylko okazał ciało.  Skoro pobiera sam sobie drugą pensję za takie coś to szpital mu płaci za siedzenie?  Mam nadzieję,że dzięki tej rodzinie skończy się dorabianie na boku nie tylko w szpitalu bydgoskim. Smutna sprawa. 

 

G
Gość
W dniu 12.07.2017 o 16:05, mieszko napisał:

Oburzona proszę czytać ze zrozumieniem. Ja nie napisałem, ze popieram takie dzialania ale nie uważam tego za skandal ponieważ jest to norma od dawien dawna. I to nie jest oplata za okazanie tylko ubranie. Sam placilem za ubranie bliskiej osoby i to juz 10 lat temu.

W przypadku tego artykułu opłata została pobrana za okazanie ciała!!!! Za ubranie opłatę pobrał zakład pogrzebowy

a
aga
W dniu 10.07.2017 o 21:58, Wiarygodna napisał:

Wiekszość nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Obowiązkiem jest wydanie, umycie i ubranie. A co dalej? Myślicie, że człowiek martwy wygląda jak za życia? Polecam poczytać o procesach posmiertnych przed wypowiedzeniem się oburzonych. Jestem pewna, że niejeden z Was nie podjąłby się zadania, jakim jest estetyczna cześć przygotowania do pochówku. Typowa cebula.

Dlatego właśnie "niejeden z nas" wybrał inny zawód niż pracownik prosektorium. Wyobrażasz sobie sytuację, w której to kasjer w sklepie, w którym robisz zakupy naliczył Ci dodatkową opłatę za "obsługę"??

G
Gość

W tym przypadku była to opłata za okazanie ciała  aby sie pożegnać a nie ubranie!!!!!!!! Za ubranie zmarłej ,opłatę pobrał zakład pogrzebowy! Jeśli ktoś ma problem ze zrozumieniem artykułu to niech nie pisze komentarzy!!! 

m
mieszko
Oburzona proszę czytać ze zrozumieniem. Ja nie napisałem, ze popieram takie dzialania ale nie uważam tego za skandal ponieważ jest to norma od dawien dawna. I to nie jest oplata za okazanie tylko ubranie. Sam placilem za ubranie bliskiej osoby i to juz 10 lat temu.
W
Wiarygodna
Cebula.
J
Jadwiga
Cebula to ty jesteś jak twierdzisz ze do obowiązku należy ubranie. Okrycie!!!! A to różnica. A to ze są naciągacze to fakt bo im nie wolno ubierać i brać za to kasę. Szpital nie może świadczyć usług pogrzebowych a ubranie zwłok to nic innego jak usługa pogrzebowa. Mogą a nawet musza za darmo umyć i okryć a potem wydać rodzinie lub zakładowi pogrzebowemu. Rodzina tez może ubrać sama w prosektorium. Wystarczy przeczytać ustawę o chowaniu zmarłych .
D
Daria
Moj tata zmarl nie caly miesiac temu. W prosektorium wzieli ode mnie i brata sto złotych za ubranie taty. To bylo w szpitalu Juraszu.
W
Wiarygodna
Wiekszość nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Obowiązkiem jest wydanie, umycie i ubranie. A co dalej? Myślicie, że człowiek martwy wygląda jak za życia? Polecam poczytać o procesach posmiertnych przed wypowiedzeniem się oburzonych. Jestem pewna, że niejeden z Was nie podjąłby się zadania, jakim jest estetyczna cześć przygotowania do pochówku. Typowa cebula.
u
umk jest pazerny
W dniu 10.07.2017 o 20:16, mieszko napisał:

Nie za okazanie a pewnie za ubranie toc to norma.Wszędzie tak robią, ale mi tez skandal.

 

Pewnie im mało płaci toruński rektorek rządzący tzw. szpitalami uniwersyteckimi?

m
mieszko
Nie za okazanie a pewnie za ubranie toc to norma.Wszędzie tak robią, ale mi tez skandal.
M
Magda
Biziel najgorszy szpital,dwa razy przyjechałam na izbe przyjec i zostalam delikatnie mówiąc wyśmiana (raz mialam takie bole ze ledwo stalam na nogach)
K
Kamila
Moja mama zmarła 16listopada 2015r. Też w Bizielu. Rozpoznanie czy to ona i ubranie, Chcieliśmy ja sami ubrać tam przed pogrzebem. Ale ozabronili i powiedzieli że tylko oni mogą i trzeba zapłacić. Spytalismy się ile to oni 100 w górę. A że miałam tylko 50 zł to to wzieli i do szuflady.
f
facet57
W dniu 10.07.2017 o 11:11, Córka napisał:

Dokładnie to samo przeszliśmy w Juraszu...

Ja również  w  Juraszu  miałem  taką  sytuację  6   lat   temu!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska