5 z 10
Tylko w 2013 roku prowincjał płacił kartą m.in. w...
fot. Tomasz Czachorowski

Ze Zgromadzenia Ducha Świętego wyparowało ponad 10 milionów!

Tylko w 2013 roku prowincjał płacił kartą m.in. w restauracjach i hotelach na Mazurach (m.in. w Sorkwitach, które reklamują się jako raj dla nurków), w Krynicy, a także w Chorwacji i w Austrii. Wśród wydatków znajdują się opłaty za kolej gondolową w Sudetach i w Alpach. Z raportu wynika, że nawet już po zakończeniu kadencji prowincjał Wichowski zdążył jeszcze z zakonnego konta przelać zaliczkę na wyjazd do Egiptu (3,4 tys. zł).

Wypłaty ze złotej karty duchaczy odnotowano również w podwarszawskich marketach, zwłaszcza budowlanych. Autorzy raportów sugerują, że pieniądze zostały spożytkowane na dom należący do matki prowincjała w Pomiechówku.

>> Przejdź do następnego zdjęcia, by przeczytać dalszą część artykułu.

Cały artykuł w przystępnej formie można przeczytać w piątkowej "Gazecie Pomorskiej" i na plus.pomorska.pl

6 z 10
Podczas analizy wydatków zakonników niespodziewanie wyszła...
fot. Tomasz Czachorowski

Ze Zgromadzenia Ducha Świętego wyparowało ponad 10 milionów!

Podczas analizy wydatków zakonników niespodziewanie wyszła na jaw jeszcze jedna okoliczność. Chodzi o przelew na 25 tys. zł, który trafił na prywatne konto prowincjała.

Podczas rozmowy z komisją o. Andrzej miał wyjaśnić, że pieniądze „były potrzebne do wykonywania tzw. opłat związanych z transakcją sprzedaży gruntu. […] Komuś wręczałem te pieniądze, ale nie mogę powiedzieć komu, bo ta osoba jeszcze pracuje. Chodzi o to, że trzeba było zapłacić, żeby załatwić”. Według autorów audytu wyznanie duchownego sugeruje, że „mógł on dopuszczać się korupcji”.

Znaczne kwoty w gotówce wypłacał również ekonom, o. Franciszek Oracz. Tylko w 2013 roku miał wybrać w ten sposób 500 tys. zł. „Z tego ponad 470 tys. zł w Bydgoszczy, a więc w mieście posiadania klasztoru” - zauważa Adam Lesiński. „Decyzje o wypłacie tak dużych sum są o tyle trudne do zrozumienia, bo można było dokonywać transakcji za pomocą kart płatniczych lub przelewem, co zresztą było czynione. […] Zadziwiające jest wypłacanie kilku tys. PLN w ciągu jednego dnia. [...] Trudno mi wyobrazić sobie konieczność wypłacania 6 tys. PLN w dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia, 6 tys. w Wigilię i potem jeszcze 6 i 9 tys. w okresie poświątecznym, a przed Nowym Rokiem” - czytamy.

>> Przejdź do następnego zdjęcia, by przeczytać dalszą część artykułu.

Cały artykuł w przystępnej formie można przeczytać w piątkowej "Gazecie Pomorskiej" i na plus.pomorska.pl

7 z 10
Transakcje ojca ekonoma również zdumiały kontrolujących....
fot. Tomasz Czachorowski

Ze Zgromadzenia Ducha Świętego wyparowało ponad 10 milionów!

Transakcje ojca ekonoma również zdumiały kontrolujących. Wypłat dokonywano m.in. w Termach Maltańskich, w jednym z bydgoskich biur turystycznych, a nawet w nowosądeckim sklepie jubilerskim.

Ciekawe jest zestawienie Adama Lesińskiego, które ukazuje średni miesięczny koszt utrzymania ojców i braci. O ile w 2004 roku było to 1122 zł, od 2008 roku koszty wzrosły do 6-7 tys. zł (co daje obraz wydatków prowincjała, a nie standardu życia zakonników). Lesiński wyliczył również średniomiesięczny koszt utrzymania samochodów. Przez kilka lat wynosił on około 3-4 tys. złotych.

Największe straty Zgromadzenie poniosło na polisach zakładanych przez zarządzający duet. Tylko jedna z milionowych wpłat (ubezpieczony o. Oracz) przyniosła 306 tys. zł straty. Inna (1,1 mln), w której jako ubezpieczony występował o. Wichowski, pomniejszyła pierwotny kapitał o 861 tys. Nic dziwnego, że inwestycje w polisach przyniosły - według wyliczeń Adama Lesińskiego - stratę 3,3 mln w ciągu 7 lat.

>> Przejdź do następnego zdjęcia, by przeczytać dalszą część artykułu.

Cały artykuł w przystępnej formie można przeczytać w piątkowej "Gazecie Pomorskiej" i na plus.pomorska.pl

8 z 10
- Chodzi nie tylko o to, że wybierano ryzykowne fundusze -...
fot. Tomasz Czachorowski

Ze Zgromadzenia Ducha Świętego wyparowało ponad 10 milionów!

- Chodzi nie tylko o to, że wybierano ryzykowne fundusze - mówi Lesiński - ale również o to, że inwestycje czyniono w samym szczycie tzw. górki, a nie były one ubezpieczone.
O. Grzegorz Kosielski, członek komisji finansowej, która badała dokumenty zgromadzenia, zwracał uwagę władzom Zgromadzenia, że prowincjał podpisał pełnomocnictwo (w pełnym zakresie) dla osoby, która zajmowała się ubezpieczeniami. „Pełnomocnik nie otrzymuje wynagrodzenia, ale w nieograniczony sposób dysponuje środkami. Od każdej polisy i składki pobiera prawdopodobnie prowizje”.

O. Kosielski nie krył poirytowania: „Uzyskanie od ekonoma jakiejkolwiek informacji na tematy finansowe związane ze zgromadzeniem wydaje się niemożliwe. Nie znam bardziej niekompetentnej osoby. Pozostaje również pytaniem retorycznym, dlaczego osoba, która nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na najprostsze pytanie dotyczące finansów, jest za nie formalnie odpowiedzialna przez 9 lat. Dla kogo jest to wygodne?”. Również komisja Kownackiego, Dusia i Szczęsnego zwróciła uwagę, że Wichowski i Oracz nie wykazali się chęcią do współpracy z kontrolującymi: „wielokrotnie odmawiali udzielenia odpowiedzi”, a „niektóre odpowiedzi miały charakter infantylny”. Audytorzy podkreślali, że na władzy generalnej zgromadzenia ciąży obowiązek powiadomienia prokuratury. Chodzi nie tylko o to, aby sprawiedliwości stało się zadość. Dopiero postępowanie karne otworzy zgromadzeniu możliwość dochodzenia swoich praw i odzyskania części pieniędzy.

>> Przejdź do następnego zdjęcia, by przeczytać dalszą część artykułu.

Cały artykuł w przystępnej formie można przeczytać w piątkowej "Gazecie Pomorskiej" i na plus.pomorska.pl

Pozostało jeszcze 1 zdjęcie.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

63. Konkurs Sztuki Ludowej Pałuk w Szubinie pokazał, że tradycja nie ginie

63. Konkurs Sztuki Ludowej Pałuk w Szubinie pokazał, że tradycja nie ginie

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Zobacz również

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!