Kibice na meczu Albania - Polska w Tiranie
Nie minęła nawet minuta a zawody trzeba było przerwać. Zza bramki, którą strzegł Wojciech Szczęsny na murawę spadły odpalone świece dymne. Było ich kilka.
Sędzia niezwłocznie przerwał grę. Poprosił o pomoc kapitana Albanii. Jednocześnie swoją interwencję podjęli strażacy. Po chwili boisko udało się uprzątnąć, ale mecz dalej był nerwowy. Wykonujący w 15 minucie rzut rożny Piotr Zieliński musiał kryć głowę przed fruwającymi przedmiotami...
Tak jak zapowiadano, Polska zagrała w albańskich "piekle". Widowisko poprzedziły gwizdy przy odśpiewaniu naszego hymnu. Biało-Czerwoni wychodząc na rozgrzewkę zostali dodatkowo wybuczani.
Albańczycy prowadzili bardzo żywiołowy doping. Nasi piłkarze mogli liczyć na ponad tys. gardeł. Wszyscy podnieśli się z miejsc, kiedy w 21 minucie do siatki trafił Jakub Kiwior, dając na prowadzenie. Była to radość ulotna, bo VAR dopatrzył się ofsajdu i bramkę anulował...
Gorąco było też pod polskim sektorem, gdzie fruwały krzesełka:
REPREZENTACJA w GOL24
Memy o meczu Polska - Wyspy Owcze. Spokojnie, zaraz się rozk...
