Tłumaczy, iż wynika to z prac prowadzonych przez Polską Spółkę Gazownictwa. Gnieźnieńska firma na zlecenie PSG przebudowywała tu gazociąg. Do dziś nie przywróciła nawierzchni drogi do stanu sprzed rozpoczęcia robót.
- Zwracaliśmy uwagę rejonowi gazowniczemu na konieczność zakończenia prac w ubiegłym roku, w terminach przez nas określonych. Do tego się nie dostosował. Pozostawione na okres zimowy miejsca po wykopach zabezpieczono naszym zdaniem w nie najszczęśliwszy sposób, bo wysypano kamieniem. Nie jest to rozwiązanie, które nas satysfakcjonuje. Wręcz przeciwnie, naliczamy z tego tytułu kary - mówi prezydent.
Urzędnicy kontaktowali się w tej sprawie z firmą wykonującą prace. Usłyszeli, że czeka na odpowiednie warunki pogodowe, aby wylać tam masę bitumiczną. - I rozumiem to. Mrozy są, więc nie można tego uczynić. Jednak prace miały zakończyć się w ubiegłym roku, kiedy była dobra pogoda. Wówczas uzyskiwaliśmy informacje, że nie mają masy bitumicznej. Jestem tym faktem, podobnie jak każdy mieszkaniec Inowrocławia, zniesmaczony i oburzony. Nie przyjmuję tego typu argumentów - komentuje prezydent.
Jest też dobra informacja dla kierowców. Trwa postępowanie przetargowe na remont ulic Andrzeja i Najświętszej Marii Panny. Zgłosiła się tylko jedna firma - INODROG. Zaproponowała jednak kwotę o 200 tys. zł wyższą niż ratusz przygotował w budżecie.
- Podjąłem decyzję o dołożeniu środków na wykonanie tego remontu, ponieważ zdaję sobie sprawę, jak bardzo ta inwestycja jest potrzebna mieszkańcom Inowrocławia - tłumaczy Ryszard Brejza.
Kolejny przetarg wydłużyłby czas oczekiwania na dobrą drogę. Nie dałby również żadnej pewności, iż inne firmy złożą niższe oferty. Zainteresowanie firm przetargami w ostatnim czasie jest bowiem niewielkie.
Uwaga! Kozy Szymborska i Mątewska szaleją w Inowrocławiu [zdjęcia]