Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skasują Ci długi... za pieniądze. Uważaj!

Katarzyna Piojda [email protected]
Firmy, rzekomo specjalizujące się w czyszczeniu BIK, prześcigają się w ofertach. Jedna daje 100-procentową gwarancję, że brzydkie wpisy w informacji kredytowej znikną w ciągu np. 14 dni. Kolejna zachwala, że 99 procent jej klientów jest zadowolonych, bo potem dostali kredyty.
Firmy, rzekomo specjalizujące się w czyszczeniu BIK, prześcigają się w ofertach. Jedna daje 100-procentową gwarancję, że brzydkie wpisy w informacji kredytowej znikną w ciągu np. 14 dni. Kolejna zachwala, że 99 procent jej klientów jest zadowolonych, bo potem dostali kredyty. sxc
Wyczyścimy twoją złą historię kredytową - obiecują oszuści. - Nawet w 14 dni.

"Czyszczenie długów w Biurze Informacji Kredytowej. Promocja. Teraz tylko za 199 złotych" - ogłasza się jedna firma.

A druga: - "Naprawiamy złe historie kredytowe. Historia z jednego banku to jedna usługa". Tutaj każde zlecenie kosztuje 600 złotych. - No ale jak miała pani zaległości w trzech bankach, to wiadomo, 1800 będzie - wyjaśnia mi konsultantka. 

Firmy, rzekomo specjalizujące się w czyszczeniu BIK, prześcigają się w ofertach. Jedna daje 100-procentową gwarancję, że brzydkie wpisy w informacji kredytowej znikną w ciągu np. 14 dni. Kolejna zachwala, że 99 procent jej klientów jest zadowolonych, bo potem dostali kredyty.

- Ja też starałam się o niego - przyznaje pani Marlena z Bydgoszczy. - Chciałam 100 tysięcy złotych. Wszystkie banki mi odmówiły, bo kiedyś płaciłam z opóźnieniem.

Znalazła w internecie ogłoszenie. - Niejaka pani Karolina spod Wąbrzeźna ogłasza się, że wyczyści BIK osobom, mającym problemy z otrzymaniem kredytu i pożyczki. Może jeśli zapłacę wspomniane 199 złotych za taką naprawę, to wreszcie bank da mi kredyt?

- Nie ma mowy - ostrzegają w Biurze Informacji Kredytowej. Ci w Krajowym Rejestrze Długów twierdzą podobnie: - Korzystając z takiej usługi, nic nie można zyskać. Tylko stracić.

"Moja firma miała długi. Zamknąłem ją, ale długi zostały. Żaden bank nie dał mi kredytu. Teraz moja rodzina znowu jest szczęśliwa. Dziękuję".

To jeden z wdzięcznych klientów umieścił takie podziękowania na stronie pewnej "kancelarii", świadczącej usługi w zakresie czyszczenia BIK. Podobnych wpisów jest kilka.

Wzrasta liczba kancelarii (i nie-kancelarii) oferujących naprawę sytuacji klienta w oczach banku. Czyli: czyszczenia negatywnych informacji w BIK.

Procedura jest taka: ogłaszająca się firma szuka osób, które mają trudności w otrzymaniu kredytu bankowego lub pożyczki ze względu na złą historię kredytową. Wcześniej ludzie nie płacili rat w terminie, więc bank nie wierzy, że od teraz będą regulować zobowiązania na czas. Efekt? Z banku przychodzi decyzja odmowna.

I na taką odmowę niektóre pseudofirmy znalazły rozwiązanie. I nieźle zarabiają. Za jedno wyczyszczenie BIKU (to znaczy historii z jednego banku) żądają zazwyczaj od niespełna 200 do ponad 600 złotych.

Bez zniżki
Kto miał problemy ze spłatą rat np. w pięciu bankach, może za usługę zapłacić nawet około 3 tysięcy. Tutaj stali klienci albo ci zamawiający hurtowo na zniżki liczyć nie mogą.

A i tak, mając kłopoty z otrzymaniem kredytów, chętnie z tego typu usług na rynku parafinansowym korzystają.

Jeżeli zobowiązanie nie było spłacane terminowo, dane przechowywane są w BIK przez 5 lat. Tak się dzieje, jeśli opóźnienie w spłacie długu przekroczyło 60 dni.

Pewna kobieta reklamuje się w internecie, na portalu darmowych ogłoszeń. Anons wstawiła w minioną środę, 28 stycznia, rano, a do wczoraj, do godz. 18, przeczytało go już ponad 140 osób.
Na tego typu usługi trzeba uważać.

- Polegają one zazwyczaj jedynie na wysłaniu do banku lub SKOK-u prośby o restrukturyzację kredytu - podkreśla Aleksandra Stankiewicz-Billewiczz działu public relations w Biurze Informacji Kredytowej. - Jeśli dane, przekazane przez bank lub SKOK do BIK, są nieaktualne lub błędne, wysłana zostaje do banku informacja z prośbą o ich zmianę. Prawda jest taka, że firmy, proponujące czyszczenie BIK, wykonują czynności, z którymi klient mógłby przecież poradzić sobie sam.

Gdy kredytobiorca znajdzie nieprawidłową informację na swój temat w BIK, powinien zgłosić się do banku, który błędne dane przekazał. Bank skoryguje lub uaktualni dane w bazie.

- Nie ma to jednak nic wspólnego z wymazywaniem własnej historii kredytowej. Jest to po prostu aktualizacja danych - zaznacza Stankiewicz-Billewicz.

Czyste oszustwo
- Ani z Biura Informacji Kredytowej, ani z Krajowego Rejestru Długów informacji usunąć się nie da, dlatego ogłoszenia typu "wyczyścimy twoją historię BIK i BIG" to czyste oszustwo - mówi bez ogródek Adam Łącki, prezes KRD Biura Informacji Gospodarczej. - Jedynym sposobem na zniknięcie z bazy danych BIG-u jest uregulowanie zaległości. Po ich spłaceniu, wierzyciel ma 14 dni na usunięcie takiego wpisu.
Jeśli jednak nie spłacimy należności, informacja będzie widniała w KRD przez 10 lat.

Konrad Siekierka, radca prawny z kancelarii VIA Lex, przekonuje, że korzystanie z ofert firm oferujących czyszczenia historii BIK i BIG wydaje się niepotrzebnym wydatkiem.

- Możemy to zrobić tylko w przypadku informacji o spłaconych terminowo zobowiązaniach - tłumaczy mecenas. - Jednak z mojego punktu widzenia, nie ma potrzeby tego robić, ponieważ taka informacja buduje naszą pozytywną historię kredytową i może okazać się pomocna wtedy, gdy będziemy starali się zaciągnąć kolejny kredyt.

Jedna z firm z branży reklamuje się oryginalnie. Zapewnia, że "oddłurza". Nie - oddłuża.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska