Sprawę nagłośniło radio Eska. W rozmowie z rozgłośnią współautorka scenariusza, Małgorzata Barć, zapewniała, że rodzice małych aktorów znali scenariusz i wiedzieli, że znajduje się tam dosadna scena egzekucji.
Cała scena trwała trzy minuty, z czego półtorej minuty trwał taniec. Czterech chłopców grających ubeków wchodziło po kolei na scenę. Symulowali uderzenie w twarz, niemy krzyk. Na koniec podchodził chłopiec, który wykonywał egzekucję. Sama egzekucja trwała trzydzieści sekund - tłumaczy w rozmowie z Eską.
Zdjęcie z przedstawienia krąży już po sieci i wywołuje skrajne emocje - od zadowolenia (w końcu dzieciom trzeba wytłumaczyć, jak wyglądała historia) do oburzenia ("To uczenie dzieci agresji" - piszą internauci).
WIDEO: Czy szkolny monitoring rzeczywiście zapewnia dzieciom bezpieczeństwo?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news