www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Wojewoda patrolował teren śmigłowcem, teraz chce opłynąć zalane obszary łodzią. Jak poinformował, sporządzono zdjęcia zalanego terenu ze śmigłowca. - Teraz łodzie patrolowe w oparciu o te fotografie docierają do każdego domu, pukają, pytają czy tam kogoś nie ma, szukają zwierząt - przekazał Kozłowski.
Na miejscu pracują inspektorzy sanitarno-epidemiologiczni, nadzoru budowlanego, weterynarze, policja, straż.
- Teren będzie niebezpieczny pod względem sanitarnym - przyznał wojewoda. - Woda jest strasznie brudna, naniosła brud, szlam, niesiony prawdopodobnie wiele kilometrów - mówił. - Jest w niej wiele padłych zwierząt, ale wiele z nich jest nietutejszych. Część mogła woda przynieść prawdopodobnie od Sandomierza - ostrzegał wojewoda.
Niestety śmieci, szlam, zbierają się przy budynkach i drzewach. - Wokół domów utworzyły się wieńce świeci, w których jest wszystko: padlina, nieczystości z oczyszczalni ścieków - mówił Kozłowski.
Mieszkańcom zalanych terenów będą pomagać czteroosobowe grupy w składzie lekarz weterynarz, inspektor nadzoru budowlanego i policjant - będą oceniać stan gospodarstw, doradzą mieszkańcom, jak ochronić się przed zagrożeniem powodziowym. Pomogą też w przygotowaniu wniosków o odszkodowania.
Policja patroluje teren, sprawdza wszystkie informacje o szabrownikach. Dotąd były one niepotwierdzone. - Ktokolwiek będzie próbował dokonywać kradzieży, zostanie błyskawicznie namierzony - zapewnił wojewoda.
Po raz kolejny zaapelował do mieszkańców zalanych terenów o szczepienie się przeciw tężcowi.
Zapewnił, że wszyscy będą zaopatrzeni w środki dezynfekcyjne.