Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sket Chełmno przegrał z GTK Gdynia, finał oddalił się

(slaw)
Trener Tadeusz Gzella miał dziś wiele uwag do gry swoich zawodników. Jego wskazówki jednak nie pomogły. Sket przegrał wysoko z GTK Gdynia.
Trener Tadeusz Gzella miał dziś wiele uwag do gry swoich zawodników. Jego wskazówki jednak nie pomogły. Sket przegrał wysoko z GTK Gdynia. Sławomir Wojciechowski
W drugim meczu półfinału o wejście do II ligi Sket Chełmno uległ zdecydowanie GTK Gdynia 62:87. Chełmnianie zagrali zbyt nerwowo, o czym świadczy 29 strat.

Sket Chełmno - GTK Gdynia 62:87 (22:20, 12:25, 20:24, 8:18)
Sket: Beciński 23, Fedder 7 (1), Bagaziński 4, Bernasiak 2, T. Tracz 2 oraz Słoniecki 8 (2), Mróz 6, Babicz 5, Jeszke 3, Klein 2, Schreiber 0, G. Tracz 0
GTK: Migała 24, Kolka 17 (3), M. Żółnierewicz 12 (2), Komarowski 5, Kietliński 2 oraz Szycik 9, Wróbel 6 (2), Koźluk 6, Struski 3, Maryniewski 2, Derkowski 1, Wiśniewski 0,

Początek spotkania należał do chełmnian, którzy prowadzili 4:0, 6:2, 12:8. Potem gdynianie dochodzili gospodarzy, ale znów ci odskakiwali na 2-4 punkty. Po 1. kwarcie Sket prowadził 22:20.
Druga odsłona to już dominacja młodzieży z Gdyni. Od 14 minuty zaczęła ona budować przewagę. Podobnie jak wczoraj główne skrzypce grał Mateusz Migała, którego wspierali Mateusz Żołnierewicz i Robert Kolka. Podopieczni Tadeusza Gzelli przez 4 minuty nie potrafili zdobyć punktów z gry. Popełniali seriami straty. W 18. min. GTK prowadził 41:30. Dzięki Tomaszowi Becińskiemu (17 pkt do przerwy) rywale nie odskoczyli na więcej "oczek". Po 20. minutach prowadzili 45:34.
Niestety, po przerwie znów częściej trafiali koszykarze z Gdyni. Zwiększali oni systematycznie prowadzenie. W 17. min. prowadzili aż 69:47. Chełmnianie przebudzili się pod koniec 3. kwarty. I zdołali odrobić część strat. Po 30 minutach przegrywali 54:69.

W ostatniej kwarcie GTK znów odskoczyło na 20 pkt (76:56) i w 34. min. było praktycznie po zawodach. A trener Tadeusz Gzella mógł dać pograć zmiennikom. Ostatecznie Sket przegrał wysoko 62:87. To jego pierwsza porażka we własnej hali w tym sezonie. Gospodarze zagrali gorzej niż wczoraj. Popełnili aż 29 strat przy 12 GTK. Zabrakło też "trójek" (3/13). Słabsze zawody rozegrał Michał Bagaziński, który zdobył tylko 4 punkty. Najwięcej punktów dla gospodarzy rzucił Tomasz Beciński, ale na jego minus trzeba zapisać aż 8 strat.
Dodajmy, że w zespole z Gdyni zagrał chełmnianin Filip Struski, syn trenera KK Świecie. Podobnie jak Mateusz Migała i Krystian Koźluk gra on w II lidze w barwach SMS PZKosz Władysławowo, ale przepisy pozwalają, by cała trójka wspomogła GTK w tym turnieju.

Sokół walczył do końca

W drugim sobotnim meczu turnieju w Chełmnie Sokół Ostrów Mazowiecka pokonał Basket Junior Poznań 68:66 (18:13, 13:17, 13:21, 24:15). Poznaniacy podobnie jak wczoraj nie potrafili utrzymać prowadzenia. W 28. min. wygrywali nawet 51:41, jednak w pierwszych trzech minutach ostatniej odsłony roztrwonili przewagę. Końcówka meczu była emocjonująca. Na 15 sekund przed końcem był remis 66:66. Wygraną Sokołowi zapewnił w ostatniej akcji jego najskuteczniejszy gracz Łukasz Ryfa (razem rzucił 25 pkt). Sokół dzięki wygranej zachował szanse na awans. Basket ma już znikome szanse, by zająć 2. miejsce. Musiałby wysoko pokonać w niedzielę Sketa i liczyć na wysokie zwycięstwo GTK z Sokołem.

Niedzielne mecze: Sokół - GTK (godz. 11), Sket - Basket (13.15).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska