
Michał Kalinowski, skoczek w dal Olimpii Grudziądz
(fot. GKS Olimpia)
Trenuje lekkoatletykę w GKS Olimpia już 11 lat! Jego pierwszym trenerem był nieżyjący już Zbigniew Wojciechowski, mistrz Polski w trójskoku.
Następnie trafił pod skrzydła szkoleniowca Cezarego Markuszewskiego, a później do Zbigniewa Schubringa, który do teraz jest trenerem Michała Kalinowskiego. To zawodnik, który ma niesamowitą szybkość i dynamikę skoku.
"Życiówka" i zwycięstwo w mistrzostwach Polski
W 2014 r, na stadionie w Inowrocławiu Michał Kalinowski z GKS Olimpia wywalczył w młodzieżowych mistrzostwach Polski złoty medal w skoku w dal! - Pobiłem wtedy rekord życiowy. Była podwójna radość: wynik i ten najcenniejszy medal - wspomina Michał. - Zaliczyłem 7,42 m i stanąłem na najwyższym stopniu podium. Miałem też satysfakcję, bo jednak najlepsi młodzieżowcy to zaplecze seniorskiej elity lekkoatletów.
Miał świadomość, że od tej pory musi bardzo nad formą pracować. Od mistrza Polski oczekiwało się wciąż dobrych wyników. - Później, w sezonie halowym,startowałem na światowej klasy obiekcie w Toruniu. Tam, w znakomitych warunkach, też uzyskałem niezły wynik, bo 7,24 m. Zbliżałem się później, w różnych zawodach do życiowego rekordu, ale jeszcze go nie pobiłem.
Więcej wiadomości z Grudziądza na www.pomorska.pl/grudziadz.
Oddał rekordowy skok... ale go spalił. Michała stać na dużo więcej. W lipcu ubiegłego roku na międzypaństwowych zawodach w Ostrawie oddał rewelacyjny skok, ale... spalił go o 2-3 cm.
- W Ostrawie startowałem na luzie, bo był to turniej towarzyski. Zmierzyliśmy z ciekawości odległość tego skoku. Było w granicach 7,70-7,80 m! Cóż z tego, skoro spalony - żałuje Michał. - Czuję , że mogę osiągnąć większą odległość, ale wciąż muszę pracować nie tylko nad jak najdalszym skokiem, ale też nad precyzją rozbiegu.
Na grudziądzkim stadionie nie za bardzo ma taką możliwość. Tartan na rozbiegu jest uszkodzony, a w jednym miejscu powstała zapadlina o głębokości 10 cm i średnicy 1 metra. No, w takich warunkach o precyzji rozbiegu mowy być nie może. Michał nie szuka dziury w całym, lecz zapewnia: - Radzimy sobie! Trenowałem w hali, a na stadionie trzeba to obniżenie ominąć. W lipcu-sierpniu nawierzchnia będzie naprawiona. Ubytki znikną.
Kostka Rubika i żonglerka ćwiczą... umysł
We wrześniu znów wystartuje w młodzieżowych mistrzostwach Polski. Tym razem w Białymstoku.- Chciałbym pobić mój rekord życiowy, z tego będę zadowolony. Czy uda się zdobyć medal? Rywalizacja w skoku w dal jest ogromna. Może być tak, że wygram ze słabszym wynikiem, albo tak, że z życiówką zajmę 4. miejsce.
Gdy zostaje mu trochę wolnego czasu (bo trenuje 5-6 razy w tygodniu) układa kostkę Rubika. - Mam ich w domu kilka. Sześć czy siedem - różnych. W Grudziądzu były zawody w układaniu kostki Rubika na czas. Startowałem w nich. Bardzo lubię też żonglowanie piłeczkami. Doszedłem do żonglerki aż pięcioma! To wyrabia sprawność manualną i koncentrację, ale też świetnie ćwiczy i rozwija umysł - tłumaczy Michał. - To jest dla mnie ćwiczenie, ale i dobra rozrywka.
Michał jest technikiem informatykiem. Lubi posiedzieć przy komputerze, ale też przeczytać dobrą książkę, obejrzeć film, posłuchać muzyki.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje