Kradzież miała miejsce w połowie ubiegłego miesiąca. Zaraz po zdarzeniu właściciel skradzionych elektronarzędzi zgłosił sprawę policji. Funkcjonariusze jednak nie od razu zatrzymali sprawcę. Po tym, jak zniknął kryminalni rozpoczęli działania operacyjne. Zbierali dowody, a kiedy natrafili na trop, złożyli wizytę domniemanemu złodziejowi. To okazało się strzałem w dziesiątkę.
- Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego 34-latka w miejscu jego zamieszkania - mówi asp. Małgorzata Lipińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Golubiu-Dobrzyniu. - Udało im się również odzyskać skradzione narzędzia.
Wczorajszą noc zatrzymany spędził w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzut kradzieży.
- Złożył wyjaśnienia i przyznał się - dodaje Lipińska.
Okazało się też, że nie był to pierwszy raz, kiedy 34-latek wszedł w konflikt z prawem. Już raz został skazany za podobne przestępstwo. Teraz recydywiście grozi do 7,5 roku więzienia.
Czytaj e-wydanie »