Bramki z meczu ŁKS Łódź - Wisła Kraków 3:2
Komplet blisko 15 tys. widzów w tym prezes PZPN Cezary Kulesza. Na boisku lider tabeli kontra trzecia drużyna. Wreszcie dużo bramek i bardzo dobra gra - taki był właśnie mecz na szczycie w Łodzi.
ŁKS objął prowadzenie w 11 minucie kiedy po długim zagraniu Piotr Janczukowicz wmanewrował dwóch ostatnich obrońców. Potem Wisła odpowiedziała, a nawet wyszła na prowadzenie. Najpierw do remisu doprowadził Angel Rodado, który wykorzystał fatalny błąd bramkarza. Potem ładnym strzałem od słupka swojego dwudziestego gola w sezonie strzelił Luis Fernandez.
Jeszcze przed zmianą stron we własnej szesnastce przewinił Joseph Colley (zamieszany także w utratę gola na 0:1) i po rzucie karnym Pirulo ŁKS wyrównał stan gry.
Decydujący cios na początku drugiej połowie zadał Bartosz Szeliga. To on zamknął w polu bramkowym dośrodkowanie z prawej flanki. ŁKS wygrał po raz siedemnasty. Na cztery kolejki przed końcem ma osiem punktów przewagi nad trzecią Puszczą Niepołomice, co w praktyce oznacza niemal pewny awans do ekstraklasy.