https://pomorska.pl
reklama

Sławomir Maciejewski

Głosuj SMS pod nr 71466 o treści aktor.6

KWESTIONARIUSZ AKTORA

Imię i nazwisko: Sławomir Maciejewski

W teatrze od 1987, a w teatrze Horzycy od 1992

Gdybym nie został aktorem, pewnie byłbym: inżynierem budowlanym. Ale po 2 latach Politechniki zrozumiałem, że i tak nie będzie zapotrzebowania na mosty w Toruniu, więc, żeby sprawić mniejszy zawód mieszkańcom, poszedłem na egzamin i zdałem do Szkoły Teatralnej.

Na profesjonalnej scenie debiutowałem rolą: nie pamiętam, ale chyba był to KOŃ w spektaklu ALICJA W KRAINIE DZIWÓW (adaptacji powieści Lewisa Carolla). Zamiast siodła na plecach, prowadzałem po scenie rower (!) Byłem wstrząsający do tego stopnia, że wstydziłem się wychodzić do ukłonów.

Moje motto brzmi: cokolwiek czynisz mądrze czyń i patrz końca Owidiusz

Główna cecha mojego charakteru: gdybym wiedział, mógłbym coś z tym fantem zrobić.

U przyjaciół najbardziej cenię: ich przyjaźń

Teatr to dla mnie: niespodzianka, prezent.

Gdybym miał taką możliwość, chciałbym zagrać (U kogo?/Z kim?/Gdzie? - do wyboru): Edypa w prapremierze dramatu Sofoklesa w 427 roku p.n.e. w Atenach

Moja ukochana rola: Coleman Connor w SAMOTNYM ZACHODZIE Martina Mc Donagha w reżyserii Iwony Kempy

Moja najtrudniejsza rola: Franz Woyzeck w sztuce Georga Buchnera w reżyserii Iwony Kempy

Moja wymarzona rola: nie mam takich marzeń. Po co? Wolę zaskoczenie.

Mój ukochany bohater literacki: Józef Szwejk

Mój mistrz: Od momentu mojego debiutu teatr zmienił się do tego stopnia, że pojęcie mistrza stało się anachronizmem. Nie ma już jasnych reguł jak grać. Czasem jednak tęsknię za jakimkolwiek mistrzem, gdy z bólem zębów oglądam coś, lub biorę udział w czymś, w czym nie przestrzega się żadnych reguł.

Rola, której nigdy bym nie przyjął: nie wybrzydzam

Największa wpadka na scenie (do której jestem w stanie publicznie się przyznać): Raz o świcie czyli o 11, obudził mnie domofon(telefonów naówczas nie było jeszcze w każdym domu). Ja byłem "wczorajszy", bo do domu wróciłem już o 7 rano. Na dole czekał brygadier sceny i poinformował, że właśnie zaczyna się przedstawienie z moim udziałem. BYCZEK FERNANDO. Klasyczna bajka z piosenkami i zawrotną akcją, która wraz z ukłonami trwała bite 45 minut. Brygadier czekający na dole miał samochód. Po 5 minutach(czyli w11 minucie przedstawienia) byliśmy w teatrze. W mgnieniu oka przebrałem się za Piątego Człowieka W Bardzo Dziwnym Kapeluszu, ale garderobiana powiedziała mi, że scena z udziałem Piątego już się odbyła! Zamarłem. W kapeluszu i pelerynce. Na szczęście okazało się, że kolega grający Narratora przytomnie zapowiedział CZTERECH Ludzi W Bardzo Dziwnych Kapeluszach. Ha! Poradzili sobie beze mnie! Odetchnąłem. Teraz już spokojnie, ponieważ grałem w tym przedstawieniu "strumień postaci"(ze siedem!), przebrałem się za kolejną i dalej już poooszło!

Kiedy nie jestem w teatrze, lubię: od czasu do czasu pójść do teatru, poleżeć, pomilczeć, pogadać, znów poleżeć, coś ugotować, i planować trasę, którą latem przepłynę kajakiem.

  • Dariusz Bereski (0 głosów)
  • Michał Marek Ubysz (0 głosów)
  • Paweł Tchórzelski (0 głosów)
  • Niko Niakas (0 głosów)
  • Tomasz Mycan (0 głosów)
  • Marek Milczarczyk (0 głosów)
  • Sławomir Maciejewski (0 głosów)
  • Paweł Kowalski (0 głosów)
  • Łukasz Ignasiński (0 głosów)
  • Radosław Garncarek (0 głosów)
  • Grzegorz Woś (0 głosów)
  • Grzegorz Wiśniewski (0 głosów)

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska