Otwarcie oddziału neurologicznego i zakup tomografu komputerowego miały przekonać przeciwników prywatyzacji, że spółka "Nowy Szpital" rzeczywiście chce inwestować w świecką lecznicę.
Zapowiedzią zmian na lepsze były remonty kilku oddziałów m.in. ortopedii. Ale najwięcej zabiegów kosztowało uruchomienie neurologii. Żeby jednak oddział miał rację bytu, w szpitalu musiał pojawić się tomograf. Urządzenie pozwalające na dokładne prześwietlenia organizmu. Nie wszyscy wierzyli, że plany dyrekcji powiodą się. Biorąc pod uwagę kłopoty finansowe aparatura za ponad 1 mln zł wydawała się nieosiągalna. Mimo to, udało się podpisać umowę leasingową.
Wczoraj uroczyście otwarto pracownię tomografii. Dwa tygodnie wcześniej ruszyła neurologia.
Chcemy więcej
Adam Roślewski, prezes spółki "Nowy Szpital" i Marcin Szulwiński, dyrektor NZOZ-u z nieukrywaną radością mówili w poniedziałek o planach, które udało się zrealizować. Przy okazji zdradzili zamierzenia na przyszłość. - Chcemy położyć większy nacisk na rehabilitację - powiedział Adama Roślewski. - Nasze społeczeństwo starzeje się i zapotrzebowanie na tego typu usługi będzie rosło. Wyjdziemy naprzeciw tym oczekiwaniom.
_Ale nowoczesna medycyna to przede wszystkim dobra aparatura. Stąd zapowiedź, że już niebawem świecki szpital wzbogaci się m.in. o: endoskop, ultrasonograf, laparoskop.
Jednak informacją, która na licznym gronie zaproszonych gości zrobiła szczególne wrażenie były dane na temat wyników finansowych spółki. - _Jeszcze dwa lata temu, SP ZOZ każdego miesiąca generował dług rzędu 500 tys. zł. Rok temu było to 200 tys. zł - wyliczał Roślewski. - Dziś, po trzech miesiącach działalności możemy pochwalić się, że wyszliśmy na, wprawdzie niewielki, ale plus.
Szybka diagnoza
Być może do poprawy kondycji finansowej placówki przyczyni się także tomograf. Z pewnością skorzystają z tego pacjenci, którzy dotąd najczęściej niezbędne prześwietlenia wykonywali w Bydgoszczy. Ale jego obecność w Świeciu jest uzasadniona jeszcze z innego powodu. - Przez powiat przebiega kilka ważnych dróg, na których bardzo często dochodzi do poważnych wypadków - tłumaczy Krzysztof Kurkowski, kierownik pracowni. - W takich przypadkach od szybkiej i trafnej diagnozy może zależeć czyjeś życie.
Tekst i fot.
