Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci mamy tak dużo, że musi być nowa sortownia

Anna Klaman
Anna Klaman
Archiwum
Produkujemy coraz więcej śmieci. Z roku na rok. Zakład Zagospodarowania Odpadami w Nowym Dworze po pięciu latach od wybudowania potrzebuje rozbudowy! - Musimy się rozwijać, by taką ilość odpadów przerobić - mówi Andrzej Sabiniarz, wiceprezes spółki.

Całkowita wartość projektu rozbudowy to 96 mln zł, a spółka ubiega się o dofinansowanie 53 mln zł. Ale, uwaga, obejmuje on też cześć rzeczy, które już wykonano, a mają być refinansowane. Zakład Zagospodarowania Odpadów złożył wniosek o dotację do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

I czeka. Długo. - Mamy złożony wniosek do NFOŚ na rozbudowę zakładu - mówi „Pomorskiej” Andrzej Sabiniarz, wiceprezes spółki. - Ilość odpadów zwiększa się z roku na rok. Generalnie, ludzie produkują coraz więcej odpadów. Nasze możliwości są ograniczone. Linia ma ograniczoną wydajność. Musimy się rozwijać, żeby móc tę ilość odpadów przerobić.
Trudno powiedzieć, czy do końca tego roku wniosek będzie ostatecznie rozpatrzony. Jest opóźnienie. - Chcieliśmy na początku tego roku przetargi ogłaszać - przyznaje wiceprezes. - Są ponadroczne opóźnienia w ocenie naszego wniosku. Nie z naszej przyczyny. Jesteśmy na liście podstawowej.

Zakład wybudowano pięć lat temu. Kolejna inwestycja w tak krótkim czasie zaskakuje. Słyszymy jednak, że postęp technologiczny w gospodarce odpadami jest bardzo duży. Dodajmy, oprócz nowej sortowni ma być też linia do produkcji RDF. Co to takiego? To specjalistyczna linia do produkcji paliwa alternatywnego. Może być ono wytwarzane z tzw. balastu, a więc tego, czego nie da się obecnie poddać segregacji.

Pytamy wiceprezesa, jak dużą część odpadów stanowią te, które nie są segregowane w domach. Spora. Sabiniarz zaznacza, że nawet te segregowane często wyglądają tak, jak by były zmieszane. We wszystkich gminach jest tak samo. Nie ma tak, że jedna gmina jest lepsza, druga - gorsza. - Ludzie tak segregują - martwi się Sabiniarz. - Edukacja powinna być większa, żeby ta selekcja była czysta.
Przykładowo, do żółtego worka powinien być wrzucany plastik, tworzywa sztuczne i metale. No i na razie także papier. - W tym jest ok. 40 proc. zanieczyszczeń. Tam trafia wszystko - można znaleźć deskę do prasowania i buty, a powinny być tylko butelki plastikowe, jakieś papiery, puszki.

Im więcej śmieci niesegregowanych i nie do odzysku, tym więcej stabilizatu i balastu.
A za to Zakład Zagospodarowania Odpadami musi słono płacić. To coraz droższa opłata marszałkowska. Na mocy rozporządzenia rządu od 2017 są drastyczne podwyżki.
Stabilizat między 2017 a 2019 podrożał o 76 proc., a do 2020 to 179 proc. Balast od 2017 do 2019 - 128 proc., a do 2020 - 263 proc.
Balast nieenergetyczny może być składowany, a energetyczny musi być przekazany do firm, które robią z tego paliwo alternatywne. - Wtedy musimy płacić duże opłaty za oddanie tego - mówi wiceprezes. - Te stawki też bardzo rosną.

Stąd inicjatywa zamontowania linii do produkcji RDF-u. Zakład sam mógłby wytwarzać paliwo alternatywne...
Dodajmy, w związku z tym, że wytwarzamy dużo śmieci i ich nie segregujemy, koszty ich wywozu będą coraz wyższe. Zakład Zagospodarowania Odpadami nie przedstawił jeszcze kalkulacji wzrostu cen, ale burmistrz Chojnic wyjawił ostatnio, że od stycznia 2020 nie obejdzie się bez podwyżki o 3, 4 zł...

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska