13 z 16
- Przyznaję się do winy. Przepraszam rodzinę. Modlę się za...
fot. Jacek Smarz

Śmierć 19-letniej Kingi w Grzywnie. Oskarżona przyznaje się do winy i przeprasza

- Przyznaję się do winy. Przepraszam rodzinę. Modlę się za duszę śp. Kingi i o to, żebyście byli mi Państwo kiedyś w stanie wybaczyć - mówiła dziś w sądzie Anna B. Kobieta po pijanemu spowodowała w Grzywnie wypadek, w którym zginęła 19-letnia Kinga.

42-letnia Anna B. dowieziona została dziś do Sądu Rejonowego w Toruniu z więzienia dla kobiet w Grudziądzu. Od lutego jest tymczasowo aresztowana. Na salę rozpraw weszła ze spuszczona głową, zakrywając twarz włosami. Za jazdę pod wpływem alkoholu (2,5 promila) oraz spowodowanie wypadku, w którym zginęła 19-letnia Kinga, grozi jej od do 12 lat więzienia.

Oskarżona na początku rozprawy złożyła oświadczenie: - Przyznaję się do zarzucanych mi czynów. Chciałabym przeprosić rodzinę. Jest mi przykro, smutno i wstyd za to, że doprowadziłam do tej tragedii. Łączę się w bólu i cierpieniu w żałobie. Jedyne, co mogę teraz zrobić, to modlić się za duszę śp. Kingi i o to, żebyście byli mi Państwo kiedyś w stanie wybaczyć - powiedziała Anna B.

Następnie, na wniosek obrońcy oskarżonej, sędzia Jędrzej Czerwiński wyłączył jawność rozprawy. Ale tylko na czas, w którym Anna B. odpowiadała na pytania sądu i swojego obrońcy. Uczynił to ze względu na ważny interes Anny B., dotyczący jej sytuacji zdrowotnej i rodzinnej. Z tego powodu nie przekażemy Czytelnikom, jak wyglądał dla 42-latki tamten tragiczny dzień - 14 lutego 2017 roku. Ile i o której godzinie kobieta wypiła alkoholu? Czy był to incydentalny wypadek czy zachowanie nałogowca? Czy siadając około godziny 15.00 za kierownica samochodu czuła, że jest nietrzeźwa? Tego nie wiemy.

Obrońca Anny B. złożył dziś wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Najbliższa rodzina zmarłej Kingi oraz jej narzeczony nie kryli jednak, czego oczekują po sadowym procesie. - Chciałbym prosić o najwyższy możliwy wymiar kary dla tej pani - tak swoje zeznania kończył przed sądem Kamil Warduliński, narzeczony zmarłej 19-latki.

Przypomnijmy, że do dramatu doszło w tegoroczne Walentynki. 19-letnia Kinga pojechała do Grzywny na randkę ze swoim narzeczonym. Pijana Anna B. uderzyła w nią samochodem, gdy szła prawidłowo chodnikiem. Nie pomogły próby udzielania jej pierwszej pomocy na miejscu i akcja ratunkowa w szpitalu. Dziewczyna zmarła wieczorem w szpitalu.

Anna B. już wcześniej miała problemy z alkoholem. Odbierano jej prawo jazdy za jazdę "pod wpływem", ale wyrok w tej sprawie już się zatarł. Obecnie odpowiada przed sądem jako osoba niekarana.



Autor: (MO)

14 z 16
- Przyznaję się do winy. Przepraszam rodzinę. Modlę się za...
fot. Jacek Smarz

Śmierć 19-letniej Kingi w Grzywnie. Oskarżona przyznaje się do winy i przeprasza

- Przyznaję się do winy. Przepraszam rodzinę. Modlę się za duszę śp. Kingi i o to, żebyście byli mi Państwo kiedyś w stanie wybaczyć - mówiła dziś w sądzie Anna B. Kobieta po pijanemu spowodowała w Grzywnie wypadek, w którym zginęła 19-letnia Kinga.

42-letnia Anna B. dowieziona została dziś do Sądu Rejonowego w Toruniu z więzienia dla kobiet w Grudziądzu. Od lutego jest tymczasowo aresztowana. Na salę rozpraw weszła ze spuszczona głową, zakrywając twarz włosami. Za jazdę pod wpływem alkoholu (2,5 promila) oraz spowodowanie wypadku, w którym zginęła 19-letnia Kinga, grozi jej od do 12 lat więzienia.

Oskarżona na początku rozprawy złożyła oświadczenie: - Przyznaję się do zarzucanych mi czynów. Chciałabym przeprosić rodzinę. Jest mi przykro, smutno i wstyd za to, że doprowadziłam do tej tragedii. Łączę się w bólu i cierpieniu w żałobie. Jedyne, co mogę teraz zrobić, to modlić się za duszę śp. Kingi i o to, żebyście byli mi Państwo kiedyś w stanie wybaczyć - powiedziała Anna B.

Następnie, na wniosek obrońcy oskarżonej, sędzia Jędrzej Czerwiński wyłączył jawność rozprawy. Ale tylko na czas, w którym Anna B. odpowiadała na pytania sądu i swojego obrońcy. Uczynił to ze względu na ważny interes Anny B., dotyczący jej sytuacji zdrowotnej i rodzinnej. Z tego powodu nie przekażemy Czytelnikom, jak wyglądał dla 42-latki tamten tragiczny dzień - 14 lutego 2017 roku. Ile i o której godzinie kobieta wypiła alkoholu? Czy był to incydentalny wypadek czy zachowanie nałogowca? Czy siadając około godziny 15.00 za kierownica samochodu czuła, że jest nietrzeźwa? Tego nie wiemy.

Obrońca Anny B. złożył dziś wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Najbliższa rodzina zmarłej Kingi oraz jej narzeczony nie kryli jednak, czego oczekują po sadowym procesie. - Chciałbym prosić o najwyższy możliwy wymiar kary dla tej pani - tak swoje zeznania kończył przed sądem Kamil Warduliński, narzeczony zmarłej 19-latki.

Przypomnijmy, że do dramatu doszło w tegoroczne Walentynki. 19-letnia Kinga pojechała do Grzywny na randkę ze swoim narzeczonym. Pijana Anna B. uderzyła w nią samochodem, gdy szła prawidłowo chodnikiem. Nie pomogły próby udzielania jej pierwszej pomocy na miejscu i akcja ratunkowa w szpitalu. Dziewczyna zmarła wieczorem w szpitalu.

Anna B. już wcześniej miała problemy z alkoholem. Odbierano jej prawo jazdy za jazdę "pod wpływem", ale wyrok w tej sprawie już się zatarł. Obecnie odpowiada przed sądem jako osoba niekarana.



Autor: (MO)

15 z 16
- Przyznaję się do winy. Przepraszam rodzinę. Modlę się za...
fot. Jacek Smarz

Śmierć 19-letniej Kingi w Grzywnie. Oskarżona przyznaje się do winy i przeprasza

- Przyznaję się do winy. Przepraszam rodzinę. Modlę się za duszę śp. Kingi i o to, żebyście byli mi Państwo kiedyś w stanie wybaczyć - mówiła dziś w sądzie Anna B. Kobieta po pijanemu spowodowała w Grzywnie wypadek, w którym zginęła 19-letnia Kinga.

42-letnia Anna B. dowieziona została dziś do Sądu Rejonowego w Toruniu z więzienia dla kobiet w Grudziądzu. Od lutego jest tymczasowo aresztowana. Na salę rozpraw weszła ze spuszczona głową, zakrywając twarz włosami. Za jazdę pod wpływem alkoholu (2,5 promila) oraz spowodowanie wypadku, w którym zginęła 19-letnia Kinga, grozi jej od do 12 lat więzienia.

Oskarżona na początku rozprawy złożyła oświadczenie: - Przyznaję się do zarzucanych mi czynów. Chciałabym przeprosić rodzinę. Jest mi przykro, smutno i wstyd za to, że doprowadziłam do tej tragedii. Łączę się w bólu i cierpieniu w żałobie. Jedyne, co mogę teraz zrobić, to modlić się za duszę śp. Kingi i o to, żebyście byli mi Państwo kiedyś w stanie wybaczyć - powiedziała Anna B.

Następnie, na wniosek obrońcy oskarżonej, sędzia Jędrzej Czerwiński wyłączył jawność rozprawy. Ale tylko na czas, w którym Anna B. odpowiadała na pytania sądu i swojego obrońcy. Uczynił to ze względu na ważny interes Anny B., dotyczący jej sytuacji zdrowotnej i rodzinnej. Z tego powodu nie przekażemy Czytelnikom, jak wyglądał dla 42-latki tamten tragiczny dzień - 14 lutego 2017 roku. Ile i o której godzinie kobieta wypiła alkoholu? Czy był to incydentalny wypadek czy zachowanie nałogowca? Czy siadając około godziny 15.00 za kierownica samochodu czuła, że jest nietrzeźwa? Tego nie wiemy.

Obrońca Anny B. złożył dziś wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Najbliższa rodzina zmarłej Kingi oraz jej narzeczony nie kryli jednak, czego oczekują po sadowym procesie. - Chciałbym prosić o najwyższy możliwy wymiar kary dla tej pani - tak swoje zeznania kończył przed sądem Kamil Warduliński, narzeczony zmarłej 19-latki.

Przypomnijmy, że do dramatu doszło w tegoroczne Walentynki. 19-letnia Kinga pojechała do Grzywny na randkę ze swoim narzeczonym. Pijana Anna B. uderzyła w nią samochodem, gdy szła prawidłowo chodnikiem. Nie pomogły próby udzielania jej pierwszej pomocy na miejscu i akcja ratunkowa w szpitalu. Dziewczyna zmarła wieczorem w szpitalu.

Anna B. już wcześniej miała problemy z alkoholem. Odbierano jej prawo jazdy za jazdę "pod wpływem", ale wyrok w tej sprawie już się zatarł. Obecnie odpowiada przed sądem jako osoba niekarana.



Autor: (MO)

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Auto zatrzymało się do góry kołami! Groźnie wyglądający wypadek niedaleko Grudziądza

Auto zatrzymało się do góry kołami! Groźnie wyglądający wypadek niedaleko Grudziądza

W Chełmnie znowu rządzą rycerze! Tak wygląda Turniej Rycerski 2025 w Chełmnie

W Chełmnie znowu rządzą rycerze! Tak wygląda Turniej Rycerski 2025 w Chełmnie

Polecamy

Znów nam to zrobili! Nie było Mazurka Dąbrowskiego, ale Patryk Dudek stanął na podium

Znów nam to zrobili! Nie było Mazurka Dąbrowskiego, ale Patryk Dudek stanął na podium

Tak wyglądał wiosenny piknik "Ekodzień z pomysłem"  przy Galerii Grudziądzkiej

Tak wyglądał wiosenny piknik "Ekodzień z pomysłem" przy Galerii Grudziądzkiej

Rektorka Uniwersytetu Ekonomicznego: "Współpraca z biznesem jest kluczowa dla nauki"

Rektorka Uniwersytetu Ekonomicznego: "Współpraca z biznesem jest kluczowa dla nauki"