Ulubieniec widzów oraz tysięcy internautów - Rysiek z Klanu zginął śmiercią tragiczną już dziś (22 lutego). Najsłynniejszy polski taksówkarz uległ rozległemu zawałowi serca. Podczas pobytu w szpitalu ktoś próbował włamać się do jego szafki. Odważny Ryszard wdał się w bójkę. Bohater serialu, słynący m.in. z brawurowej akcji odbicia porwanej dziewczyny z domu towarzyskim, tym razem nie miał już szczęścia. Bójka zakończyła się dla niego tragicznie.
Zobacz także: "Rysiek z Klanu" obiektem żartów internautów
Polacy kochają Rysia
Przeciwko odejściu Piotra Cyrwusa protestujowali nie tylko widzowie oraz internauci. Głos w tej sprawie zabierali także pozostali aktorzy "Klanu", dla których brak na planie lubianego aktora będzie niepowetowaną stratą.
Najbardziej informacją o śmierci serialowego Ryśka miał przejąć się 21-letni Piotr Swend, który już od 14 lat gra jego syna, Maćka. Jak podał Super Express, aktor z zespołem Downa był przekonany, że Cyrwus zginie naprawdę. Odtwórca roli Maćka rzekomo jest pod opieka psychologów.
Jednak decyzji Cyrwusa nie zmieniły zarówno protesty fanów, jak i pieniądze. Dziennik Fakt podał, że aktorowi zaproponowano 11 tys. zł. za jeden dzień zdjęciowy, by przekonać go do pozostania w obsadzie serialu. Ta lukratywna, jak na polskie warunki propozycja została jednak odrzucona. Cyrwus od początku stycznia jest już etatowym aktorem Teatru Polskiego w Warszawie, gdzie dyrektorem jest słynny Andrzej Seweryn.
Giną bohaterowie, seriale upadają
Przypomnijmy, że Ryszard Lubicz nie jest jedyną serialową postacią, której śmierć odbija się szerokim echem w mediach. W ubiegłym roku poruszenie wywołało uśmiercenie serialowej Hanki Mostowiak z serialu "M jak miłość". Na tak dramatyczną zmianę scenariusza serialu zdecydowano się, podobnie jak w wypadku "Klanu", na prośbę aktorki odtwarzającej popularną postać, Małgorzaty Kożuchowskej.
Jednak zarówno "Klan" jak i "M jak miłość" mimo pożegnania się ze swoimi czołowymi postaciami pozostaną na antenie i brak jest jakichkolwiek informacji, by miało się to zmienić. Nie jest jednak tajemnicą, że seriale te nie cieszą się tak dużą popularnością, jak przed laty. Spadek oglądalności był powodem zdjęcia z ramówki już niejednej "kultowej" telenoweli. Między innymi taki smutny los spotkał w 2010 roku "Złotopolskich", "Samo Życie" a w styczniu tego roku "Plebanię".
Zobacz wideo: MOMENT ŚMIERCI RYSZARDA LUBICZA
A państwo? Czy waszym zdaniem rodzime telenowele powinny zejść z ramówek? Jeśli tak, to które? Jesteśmy bardzo ciekawi i czekamy na wasze opinie.
Czytaj e-wydanie »