W środę po godzinie 16-tej kierujący seatem 74-letni mężczyzna wjechał w Tryszczynie w grupę pieszych idących poboczem. - Kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze - _mówi aspirant sztabowy Ewa Przybylińska, rzecznik KM Policji w Bydgoszczy. - _Trójka pieszych trafiła do szpitala.
**_Bez wyobraźni
W wypadku ucierpiało dwóch mężczyzn i kobieta. - Facet musiał mieć sporo na liczniku - mówi mieszkaniec Tryszczyna. - Panią Iwonkę siła uderzenia wyrzuciła za barierkę. Przerywa, płacze. - Jest w ciężkim stanie - dodaje. - Przeszła kilka operacji. Jej syn też ucierpiał w wypadku. To tacy porządni ludzie.... Żeby przeżyła!
- Wielu kierowców w ogóle nie powinno mieć prawa jazdy, bo brakuje im rozsądku i wyobraźni! - denerwuje się inny mieszkaniec wsi. - _Niektórzy szaleją na drodze, wjeżdżając do Tryszczyna w ogóle nie zdejmują nogi z gazu. To są potencjalni mordercy! Jestem rozżalony, ale i wściekły, bo od tak dawna mówi się o tym, że w Tryszczynie powinien powstać czarny punkt i na gadaniu się kończy. Ile osób musi jeszcze zginąć, aby ktoś zareagował?!...
**_Nie popuszczą
- Rozmawiałem z policją i obiecali, że częściej będą zatrzymywać się w Tryszczynie z radarem - mówi Tomasz Gordon, sołtys Tryszczyna. - Po tej tragedii nie poprzestaniemy na tym. Tutaj musi być usytuowany czarny punkt i pobudowane chodniki! Nie popuścimy! Zrobimy też wszystko, by przywrócić ograniczenie do 40-stu kilometrów na godzinę. Nie chcemy, by były następne ofiary szaleńców!
_Popołudniu dotarła do nas tragiczna wiadomość - poszkodowana w wypadku kobieta zmarła w szpitalu. Miała 38 lat.
Smutek, żal, wściekłość
Lucyna Talaśka-Klich

Wczoraj walkę o życie przegrała młoda mieszkanka Tryszczyna, którą w środę potrącił samochód. W wypadku ucierpiały jeszcze dwie osoby, w tym syn zmarłej.