Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutne życie psów w schronisku. One czekają na adopcję [zdjęcia, wideo]

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
W inowrocławskim schronisku aktualnie przebywa 149 psów. Ich liczba z roku na rok spada. Zwiększa się bowiem liczba adopcji. Podbiegają do furtki i patrzą w oczy odwiedzających. Jakby chciały w ten sposób wyprosić wolność. Smutny to widok. - Staram się nie przywiązywać do nich emocjonalnie. Bo zdarzyło mi się już wielokrotnie, że łezka w oku się zakręciła - wyznaje Wiesław Borkowski, lekarz weterynarii zajmujący się zwierzętami w schronisku. - Musiałem trochę zmienić do nich podejście. Kilka lat temu, jak sterylizowałem suki, zostawiałem je u siebie na kilka dni w gabinecie. Gdy odstawiałem je za kraty, one za mną płakały. Od tamtej pory zaraz po zabiegu suka wraca do swojego kojca. Dziś staram się do tematu podchodzić bardziej racjonalnie - zdradza. Pies-rekordzista przebywa w schronisku już około 9, 10 lat. - To Tadzio, staruszek. W schronisku był już, jak ja 8 lat temu rozpoczynałem tu pracę. Nie był już pierwszej młodości, jak tu przyszedł. Bardzo podupada na zdrowiu. Nie ma żadnych szans na adopcję - podkreśla Wiesław Borkowski. Wiele osób odwiedza schronisko. Zdarza się, że bardziej wrażliwe wychodzą stąd z płaczem. - Musimy pamiętać, że takie miejsca są i muszą być. Nasze zwierzęta mają tu dobre warunki. Zapewniamy im jedzenie. Nigdy nie głodowały. Mają schronienie, mają opiekę lekarską. Jedyne, czego nie możemy im dać, to miłości - wyznaje. Zachęca mieszkańców do przemyślanych i rozsądnych adopcji. - Łatwo przyjść tu, zlitować się nad pieskiem stojącym za kratą i dać mu wolność. Pies to jednak nie przedmiot, nie zabawka, którą można odstawić na półkę, gdy nam się znudzi. Zwierzę wymaga naszego poświęcenia. I to są decyzje na długie, długie lata - podkreśla. Adopcje są przeprowadzane codziennie, oprócz czwartków i niedzieli, między godziną 12 a 14.
W inowrocławskim schronisku aktualnie przebywa 149 psów. Ich liczba z roku na rok spada. Zwiększa się bowiem liczba adopcji. Podbiegają do furtki i patrzą w oczy odwiedzających. Jakby chciały w ten sposób wyprosić wolność. Smutny to widok. - Staram się nie przywiązywać do nich emocjonalnie. Bo zdarzyło mi się już wielokrotnie, że łezka w oku się zakręciła - wyznaje Wiesław Borkowski, lekarz weterynarii zajmujący się zwierzętami w schronisku. - Musiałem trochę zmienić do nich podejście. Kilka lat temu, jak sterylizowałem suki, zostawiałem je u siebie na kilka dni w gabinecie. Gdy odstawiałem je za kraty, one za mną płakały. Od tamtej pory zaraz po zabiegu suka wraca do swojego kojca. Dziś staram się do tematu podchodzić bardziej racjonalnie - zdradza. Pies-rekordzista przebywa w schronisku już około 9, 10 lat. - To Tadzio, staruszek. W schronisku był już, jak ja 8 lat temu rozpoczynałem tu pracę. Nie był już pierwszej młodości, jak tu przyszedł. Bardzo podupada na zdrowiu. Nie ma żadnych szans na adopcję - podkreśla Wiesław Borkowski. Wiele osób odwiedza schronisko. Zdarza się, że bardziej wrażliwe wychodzą stąd z płaczem. - Musimy pamiętać, że takie miejsca są i muszą być. Nasze zwierzęta mają tu dobre warunki. Zapewniamy im jedzenie. Nigdy nie głodowały. Mają schronienie, mają opiekę lekarską. Jedyne, czego nie możemy im dać, to miłości - wyznaje. Zachęca mieszkańców do przemyślanych i rozsądnych adopcji. - Łatwo przyjść tu, zlitować się nad pieskiem stojącym za kratą i dać mu wolność. Pies to jednak nie przedmiot, nie zabawka, którą można odstawić na półkę, gdy nam się znudzi. Zwierzę wymaga naszego poświęcenia. I to są decyzje na długie, długie lata - podkreśla. Adopcje są przeprowadzane codziennie, oprócz czwartków i niedzieli, między godziną 12 a 14. Dariusz Nawrocki
W inowrocławskim schronisku aktualnie przebywa 149 psów. Ich liczba z roku na rok spada. Zwiększa się bowiem liczba adopcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Smutne życie psów w schronisku. One czekają na adopcję [zdjęcia, wideo] - Gazeta Pomorska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska