Sofia Sapieha, skazana na sześć lat kolonii karnej, prosi Łukaszenkę o łaskę. „Byłam młoda i głupia”

Sapieha stara się przekonać Łukaszenkę, że czekając na sąd w areszcie, „całkowicie uświadomiła sobie niezgodność swoich działań z prawem”, za które „wyraża skruchę i obiecuje poprawę”.

Sąd w Grodnie skazał 23-letnią Sapiehę na sześć lat kolonii karnej za „podżeganie do konfliktów społecznych”. Kobieta prowadziła w internecie tak zwaną Czarną księgę Białorusi, publikującą dane personalne funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zaangażowanych w prześladowanie antyłukaszenkowskiej opozycji.

Pytany o 23-letnią Rosjankę białoruski dyktator przyznawał, że jest mu „szkoda dziewczyny”. Zamiast ułaskawienia planował jednak przekazać ją Rosji.

Adwokat Sapiehy Anton Gaszinski uznał, że jego podopieczna ma szansę na odzyskanie wolności, jeśli pokaja się przed Łukaszenką. 22 czerwca prośba o ułaskawienie została skierowana do głowy państwa.

Sofia Sapieha jest obywatelką Rosji, bo tam się urodziła. Dzieciństwo, młodość i kilka lat dorosłego życia spędziła jednak w białoruskiej Lidzie.

Została zatrzymana 23 maja 2021 r. razem ze swoim ówczesnym partnerem białoruskim opozycyjnym dziennikarzem Ramanem Pratasewiczem. By ich aresztować, Łukaszenka kazał przechwycić i z użyciem myśliwca uziemić na lotnisku w Mińsku samolot linii lotniczych Ryanair, znajdujący się nad Białorusi podczas lotu z Aten do Wilna.

Raman Pratasewicz już od ponad roku przebywa w areszcie domowym w Mińsku. Czekając na proces, współpracuje ze śledczymi i działa na rzecz oficjalnej propagandy, oczerniając białoruską opozycję. W mediach społecznościowych upokarza swoją byłą partnerkę, publikując zdjęcia z nową wybranką, z którą miał wziąć ślub.

Źródło: BBC.com, Instagram.com