Rodzina została bez dachu nad głową, ponieważ zniszczeniu uległo całe mieszkanie.
Pożar powstał w pokoju, gdzie było małe dziecko. Na szczęście maluch pobiegł do mamy i zaalarmował, że pali się w jego pokoju. Kobieta wezwała natychmiast straż pożarną.
- Matka z dzieckiem uciekła z mieszkania, nic im się nie stało. Jednak uciekając kobieta otworzyła okno w tym pokoju, ogień dostał powietrza i rozprzestrzenił się - mówi Krzysztof Łangowski, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP w Tucholi. - Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zapalenie się pościeli od urządzenia podgrzewającego, tzw. "słoneczka". Policja będzie ustalać przyczyny, ale prawdopodobnie dziecko włączało urządzenie i coś zaiskrzyło. Przestrzegamy przed taką sytuacją, że zostawiamy takie urządzenia w pokoju dziecięcym.
Zobacz także: Pożar samochodu na ul.Toruńskiej we Włocławku [wideo od świadka zdarzenia]
Strażacy ewakuowali 15 osób mieszkających w tej klatce schodowej . - Było duże zadymienie. Paliły się kanapy, fotele, które są wypełnione piankami. Powstają wtedy bardzo toksyczne substancje, szkodliwe dla zdrowia. Po ugaszeniu pożaru musieliśmy przewietrzyć pomieszczenie i klatkę wentylatorem ciśnieniowymi. Sprawdziliśmy jeszcze raz mieszkanie, czy ktoś nie został i nie podtruł się dymem - dodaje Łangowski.
Trzy zastępy strażaków działały około półtorej godziny w tej akcji. Z rodziną spotkał się burmistrz, aby zapewnić im zastępcze mieszkanie.
Czytaj e-wydanie »