Klient wszedł do toalety tuż przed zamknięciem sklepu w sobotę, ponieważ chciał wypić alkohol, który kupił wcześniej w markecie, po czym zasnął w ubikacji. Toalety są sprawdzane przed zamknięciem sklepów, co oznacza, że wszedł do toalety już po kontroli - mówi Daria Tworek z biura prasowego Kaufland Polska.
Czytaj też: Poszedł odwiedzić dziewczynę, ale był tak pijany, że zasnął pod drzwiami!
Klient tłumaczył, że gdy obudził się w niedzielę i przez uchylone drzwi zobaczył, że sklep jest zamknięty, z obawy przed konsekwencjami postanowił pozostać w ubikacji do czasu otwarcia sklepu.
- Niestety nie miał przy sobie telefonu komórkowego, aby powiadomić kogokolwiek o sytuacji. Mężczyzna opuścił sklep w poniedziałek o 5 rano, gdy do toalety weszli pracownicy sanitarni - opowiada Tworek.
Czytaj też: Sejm. Krzysztof Jurgiel przyłapany na śnie (wideo)
Zapewnił, że klient mógł w prosty i bezpieczny sposób opuścić sklep wyjściem ewakuacyjnym, które jest dobrze oznakowane i od środka da się otworzyć w każdej chwili. Otwarcie drzwi od ubikacji i ruch na sali sprzedażowej uruchomiłyby alarm i spowodowały przyjazd ochrony.
Czytaj też: Kaufland Białystok oficjalnie otwarty. Tak wygląda w środku (zdjęcia)
- W takiej sytuacji klient nie zostałby pociągnięty do odpowiedzialności, ponieważ nie miała miejsca ani kradzież ani zniszczenie mienia. Nie skorzystał z tego rozwiązania, ponieważ jak przyznał pracownikowi sklepu, wstydził się zaistniałej sytuacji, za spowodowanie której przeprosił - podkreśla rzeczniczka.
Dziwne, absurdalne i śmieszne sytuacje. To wydarzyło się na ...
