1 z 28
Przewijaj galerię w dół

fot. Marek Weckwerth
To był jeden z dwóch najmocniejszych akcentów Spływu Walentynkowego na Głomi. Załoga przewróciła się podczas skoku z jazu w Żeleźnicy. Później miała drugą przymusową kąpiel
2 z 28

fot. Marek Weckwerth
Kajakarze na starcie przy jazie w Krajence. Przed nimi nieco ponad 17 kilometrów
3 z 28

fot. Marek Weckwerth
Jaz i młyn w Krajence. Na drugim planie kościół parafialny przebudowany z zamku
4 z 28

fot. Marek Weckwerth
Przeszkody zaczęły się zaraz poniżej Krajenki