Jak informuje policja, do niecodziennego zdarzenia doszło w miniony piątek (29 czerwca). Krótko przed godziną 15.00 dyżurny mogileńskiej policji otrzymał informację o płonącym samochodzie marki Opel Vectra.
- Na miejscu okazało się, że 40-letni kierowca zauważył w trakcie jazdy wydobywający się spod pokrywy silnika dym. Mężczyzna zatrzymał się i początkowo próbował ugasić pożar samodzielnie, jednak bez skutku. Dopiero wtedy zdecydował się wezwać straż pożarną. Nie spodziewał się, że na miejsce przyjedzie także policja. Kiedy funkcjonariusze sprawdzili jego stan trzeźwości, wyszło na jaw, że ma w organizmie aż 3,1 promila alkoholu. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami - informuje asp. Tomasz Bartecki, oficer prasowy KPP w Mogilnie.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości i bez prawa jazdy 40-latkowi grozi do 2 lat więzienia i wysoka grzywna.
Tir konta samochód osobowy. Kraksa na ulicy Fordońskiej w By...
Zobacz recenzję filmu "Przebudzenie dusz":