https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spokój do września?

Agnieszka Weissgerber Fot. Andrzej Bartniak
Cały szum wokół rehabilitacji w starym szpitalu był niepotrzebny, twierdzi dyrektor SP ZOZ w Świeciu. Dlaczego? Dlatego, że jak mówi dzisiaj, nigdy nie miał zamiaru odbierać rehabilitantkom żadnego sprzętu (?!)

     To usłyszeliśmy wczoraj, kiedy pojechaliśmy do szpitala wręczyć dyrektorowi listy od Państwa. Listy, które przypomnijmy, wycinali Państwo z "Pomorskiej", podpisywali i kierowali na ręce dyrektora, aby przekonać go do zmiany stanowiska. Teraz okazuje się, że zmiana ta nie była potrzebna, bo jak twierdzi dyrektor, sprzęt w starym szpitalu był cały czas bezpieczny.
     Listów nie chciał
     
Listy zostały w naszej redakcji, podobnie jak podpisana przez 123 osoby petycja do dyrektora, aby sprzętu nie zabierał. Dyrektor ich odebrać nie chciał. - Ludzie walczą w słusznej sprawie, ale bzdury wysuwa się w stosunku do mnie - powiedział nam wczoraj Mariusz Ostrowski. - To jedno wielkie nieporozumienie. Nie chciałem odbierać żadnego sprzętu. Chciałem jedynie uregulować umowę dzierżawy zgodnie z uchwałami Rady Powiatu. Jest w tej umowie zapis niezgodny z tymi uchwałami, a w końcu każda umowa musi być zgodna z prawem.
     **_Mydlenie oczu
     Zapis, który nie podobał się dyrektorowi dotyczy terminu wypowiedzenia. W umowie, ciągle obowiązującej, mówi się o 3-miesięcznym terminie do końca roku kalendarzowego. - _Oznacza to tyle, że wypowiedzieć umowę dzierżawy można było nam do 30 września tego roku
- mówi Iwona Janowska, kierownik "Twojego rehabilitanta". - Doktor Ostrowski został dyrektorem dopiero z dniem 1 października, a więc nie mógł już nic zrobić. Dlatego cały czas nalegał na podpisanie aneksu umożliwiającego rozwiązania umowy dzierżawy w każdym momencie z zachowaniem 3-miesięcznego terminu.
     _A więc możliwe byłoby rozwiązanie umowy już w pierwszych miesiącach nowego roku. Tak się jednak nie stanie, bo rehabilitantki żadnego aneksu nie podpisały i... -
Nie podpiszemy - mówi Iwona Janowska. - Gdyby dyrektor rzeczywiście nie chciał nam szkodzić, a tylko naprostować od strony prawnej umowę dzierżawy, mógłby podpisać ją np. na czas określony, dwuletni na przykład. My zebrałybyśmy pieniądze na kupienie nowego sprzętu. Ale te intencje, teraz wyrażane przez dyrektora, to tylko mydlenie oczu.
     _Wczoraj o godz. 13, czyli krótko po spotkaniu z nami, dyrektor jechał na posiedzenie Zarządu Powiatu. Na nim rozmawiano o szpitalu i o sprzęcie "Twojego rehabilitanta". Posiedzenie trwało do 15.30. Co ustalił zarząd napiszemy już jutro.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska