MKTG SR - pasek na kartach artykułów

SPOŁECZEŃSTWO Wielkopolscy urzędnicy nadal wstrzymują budowę rurociągu zasilającego jeziora

AGNIESZKA NAWROCKA
Obrońcy jezior obawiają się, że za kilka w Przyjezierzu nie będzie już ośrodka wypoczynkowego
Obrońcy jezior obawiają się, że za kilka w Przyjezierzu nie będzie już ośrodka wypoczynkowego Fot. Dariusz Nawrocki
Oddala się perspektywa budowy rurociągu, którym ma wracać woda do Jeziora Ostrowskiego.

W ostatnich dniach odbyły się dwa kolejne spotkania w sprawie przyszłości jezior. Jedno odbyło się w Przyjezierzu wzięli w nim udział samorządowcy, poseł Piotr Cybulski oraz osoby zaangażowane w działalność Społecznego Forum Obrony Jezior Pojezierza Gnieźnieńskiego. Rozmawiano o zagrożeniu, jakie niesie za sobą nowelizacja prawa geologicznego i górniczego. Jak mówi Piotr Dubicki uczestnik spotkania, gdyby weszło w życie nowe prawo to gminy będą miały jeszcze mniej do powiedzenia na przykład w kwestii budowy rurociągu.

Wielkopolskie wątpliwości

Tymczasem w poniedziałek w Ślesinie odbyło się spotkanie dotyczące właśnie budowy rurociągu, którym w przyszłości ma do Jeziora Ostrowskiego płynąć woda. Do Ślesina pojechali m.in. wójt Jezior Wielkich, burmistrz Strzelna, starostowie mogileńscy oraz wicewojewoda Dariusz Kurzawa.

Jak mówi burmistrz Ewaryst Matczak na spotkaniu okazało się, że perspektywa budowy rurociągu znów się oddala.

- Tym razem wątpliwości ma Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu. Mają wydać decyzję o oddziaływaniu rurociągu na środowisko i pojawiło się sporo wątpliwości - mówi burmistrz Ewaryst Matczak.

Poznańscy inspektorzy ochrony środowiska obawiają się m.in., że czysta woda płynąc do jezior zaszkodzi żyjącym teraz w wielkopolskich jeziorach glonom.

- Czyli wygląda na to, że jedni ekolodzy obawiają się tego co się stanie bez rurociągu, a inni obawiają się przepompowywania wody - podsumuje burmistrz. - Pytałem przedstawicielkę wielkopolskiego inspektoratu czy była w Przyjezierzu i czy wie, że tego jeziora już niedługo nie będzie. Ale oni zasłaniają się przepisami, paragrafami.

Nawet jeśli wielkopolski WIOŚ nie zakwestionuje budowy, to inwestor czyli kopalnia będzie musiała uzyskać jeszcze pozwolenie wodno-prawne oraz pozwolenie na budowę.

Będzie woda za trzy lata?

- Jeśli nawet do końca września udałoby się uzyskać potrzebne dokumenty o oddziaływaniu na środowisko, a wiosną byłoby pozwolenie na budowę, to prace przy budowie rozpoczęłyby się jeszcze w 2010 roku. Ale to i tak oznacza, że woda do Jeziora Ostrowskiego popłynie za trzy lata. To za późno - mówi burmistrz Matczak.

Alternatywą byłoby budowanie rurociągu nad ziemią. Jak mówi burmistrz, takie rozwiązanie proponują przedstawiciele kopalni w Koninie.

- Mamy się niedługo po raz kolejny się spotkać, aby omówić z przedstawicielami kopalni tę kwestę. Jeśli kopalnia zdecyduje się by taki naziemny rurociąg budować to wtedy pozwolenia będą wydawać władze naszego województwa, a nie Wielkopolski. Może wtedy wszystko odbędzie się sprawniej - mówi burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska