Dla mnie miarą miejsca w tej rzeczywistości jest udział w rozgrywkach centralnych. A w nich notujemy kompletną mizerię. W ekstraklasie kujawsko-pomorskie nie ma, kolejny raz, swego reprezentanta. Na jej zapleczu figuruje jedynie Olimpia Grudziądz, lecz osiągane ostatnio wyniki odbiegają dalece od miejscowych oczekiwań. W zreformowanej trzeciej lidze jest, owszem, trzech przedstawicieli (Chemik Bydgoszcz, Elana Toruń, Wda Świecie). Tylko dotychczasowa historia pokazuje, że na finiszu rozgrywek nasi reprezentanci zwykle muszą uznać wyższość koalicji pomorsko-wielkopolskiej. Czy na finiszu obecnego sezonu będzie podobnie?
Natomiast "samobójstwo" Zawiszy, może ma w przeszłości swoich prekursorów w kraju, lecz metody i sposoby, poprzez które piłkarska drużyna, po sezonie 2015/16 znalazła się na aucie, były niegodziwe.
Zdarza mi się, nie jeden raz, wciągnąć w dyskusję z Czytelnikami (częściej zaawansowanymi, młodymi już rzadziej), którzy natrętnie pytają o przyczyny takiego stanu rzeczy. Jestem, przyznam, w konfuzji. Skoro nie brakuje chętnej/utalentowanej (niepotrzebne skreślić) młodzieży,instruktorów/trenerów z coraz wyższymi kwalifikacjami, infrastruktury czyli boisk (trawiastych, sztucznych czy siakich) z roku na rok poprawiającej się jakościowo,to dlaczego jest tak źle? Czy rozwiązanie problemu słabości zamyka się wyłącznie w jednym słowie: pieniądze!? Nie chce mi się za bardzo wierzyć, aby na Kujawach i Pomorzu nie znaleźli się inwestorzy chętni włożyć pieniądze w solidny ligowy zespół.
Biadolić najprościej. Dlatego postanowiłem, na otarcie łez, wyłowić w kadrach klubów ekstraklasy wychowanków klubów z regionu. I tu spotkał mnie kolejny zawód.Doliczyłem się ledwie siedmiu (Hubert Adamczyk - Cracovia, Maciej Dąbrowski - Legia, Jacek Góralski i Damian Węglarz - Jagiellonia, Marcin Listkowski i Jakub Piotrowski - Pogoń oraz Karol Żmijewski - Zagłębie Lubin). Poza tym nie zawsze są to, w swoich klubach, piłkarze pierwszego wyboru.
Bardziej reprezentatywna i dużo silniejsza, chociaż też zamykająca się w siedmiu osobach,wydaje się być już "drużyna" PZPN: prezes Zbigniew Boniek, jego zastępca Eugeniusz Nowak; Stefan Majewski - szef Rady Trenerów, Dariusz Pasieka - wicedyrektor Szkoły Trenerów, Michał Dołożenko i Januariusz Stodolny - z Komisji Piłkarstwa Amatorskiego i Młodzieżowego czy Jacek Bojarowski - wiceszef I ligi. Do pełnej jedenastki jeszcze więc kilku brakuje, ale to tylko kwestia czasu.